Książki i inne wydawnictwa elektroniczne, mimo że mają taką samą zawartość intelektualną jak papierowe, obłożone są podstawową stawką podatku od wartości dodanej (VAT) – dzisiaj w Polsce to 23 proc., podczas gdy wydania tradycyjne korzystają z preferencyjnego opodatkowania (obecnie w Polsce 8 proc.). Cierpią na tym przede wszystkim czytelnicy, którzy faktycznie płacą wyższy podatek w cenie produktu.
Pokrzywdzone są także osoby ze specjalnymi potrzebami, np. niewidome, które mogłyby korzystać z wielu ułatwień technologicznych e-booków. Sytuacja jest tym bardziej absurdalna, że książki w postaci elektronicznej wydane na płycie CD albo CD-ROM korzystają z opodatkowania niższą stawką. W rezultacie e-booki przesyłane e-mailem, udostępniane w streamingu lub dostępne do pobrania z witryny internetowej są droższe od tych, które można kupić na jakimkolwiek nośniku fizycznym.