Od 2008 r. w polskich sądach postępowanie w sprawach gospodarczych wydłużyło się dwukrotnie. Zaniepokojona tym adwokatura zaproponowała odejście od specjalnej procedury w sprawach gospodarczych. Zakłada ona zasadę „wszystkie karty od razu na stół”, czyli przedstawienia od razu wszystkich dowodów. W praktyce zamiast ułatwić, raczej utrudniło to postępowania. Statystyki nieubłaganie pokazują, że biznesowe spory są rozpatrywane coraz dłużej.
Sam powrót do porządków w sądach sprzed Zbigniewa Ziobry to zdecydowanie za mało
Zresztą owa procedura ma być zniesiona już drugi raz. Znikła w 2012 r., a ekipa Zbigniewa Ziobry przywróciła ją w 2019 r. Czy zakończenie powtórnego eksperymentu coś tu poprawi? Zapewne nie jest to jedyne lekarstwo na polskie niewydolne sądy. Za mało jest zachęt do postępowań polubownych i mediacji, a także usprawnienia organizacji sądów.
Czytaj więcej:
Już ponad rok temu podczas głośnego Kongresu Prawników w Gdańsku sędziowie, prokuratorzy, adwokaci i radcowie prawni podkreślali, że sam powrót do porządków „przedziobrowych” to zdecydowanie za mało. Bo owszem, propaganda PiS rozpowszechniła wizerunek „kasty sędziowskiej” jako ludzi dbających głównie o własne interesy. Ale osoby mające kontakt z wymiarem sprawiedliwości miały powody do niezadowolenia, nawet bez przyprawiania gęby sądom i sędziom. M.in. właśnie z powodu niewydolności. Dlatego teraz, gdy niektórzy uczestnicy tamtego kongresu mają wpływ na to, jak wygląda wymiar sprawiedliwości, powinni plany sprzed roku konsekwentnie realizować.