Robert Gwiazdowski: W oczekiwaniu na zamach stanu

Pierwsze posiedzenia Sejmu i Senatu prezydent zwołuje na dzień przypadający w ciągu 30 dni od dnia wyborów. A co, jakby nie zwołał?

Publikacja: 26.10.2023 03:00

Premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda

Premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

PiS wyborów nie sfałszował, wojska na ulicę nie wyprowadził, jak wieszczyli niektórzy, i wszyscy żyją teraz tym, na kiedy prezydent zwoła pierwsze posiedzenie Sejmu i komu powierzy misję utworzenia rządu. Niektórzy jednak się mobilizują, snując przewidywania, że pisowski Sąd Najwyższy stwierdzić może nieważność wyborów albo że 11 listopada pisowskie bojówki rozpoczną zamieszki z użyciem flag i rac, które co roku na Marsz Niepodległości przynoszą.

Mam dla PiS lepszy pomysł. Zgodnie z art. 109 Konstytucji RP „pierwsze posiedzenia Sejmu i Senatu Prezydent zwołuje na dzień przypadający w ciągu 30 dni od dnia wyborów”. A co, jakby nie zwołał? Usłyszałem w 2016 r. od jednego z twórców konstytucji (adwokata): „Myśmy nie przypuszczali, że rządzić będą złoczyńcy”. To jakbym powiedział klientowi: „Nie przypuszczałem, że kontrahent będzie chciał cię oszukać”.

Kodeks spółek handlowych przewiduje, że walne zgromadzenie zwołuje zarząd, a rada nadzorcza może zwołać walne zgromadzenie, jeżeli zarząd nie zwoła go w terminie, i że mogą je zwołać akcjonariusze reprezentujący co najmniej połowę kapitału zakładowego oraz że statut spółki może upoważnić do zwołania go także inne osoby, jeżeli zarząd nie zwoła go w terminie.

Czytaj więcej

Kiedy odbędzie się pierwsze posiedzenie Sejmu

A konstytucja? Zgodnie z jej art. 13, jeżeli prezydent nie może przejściowo sprawować urzędu (a jak nie zwołuje Sejmu, to można uznać, że nie może), zawiadamia o tym marszałka Sejmu, który tymczasowo przejmuje jego obowiązki. Ale prezydent może marszałka nie zawiadomić o „przejściowej” niemożności sprawowania urzędu. Można wówczas uznać, że „nie jest w stanie zawiadomić o tym marszałka” i wówczas o stwierdzeniu przeszkody w sprawowaniu urzędu przez prezydenta rozstrzyga Trybunał Konstytucyjny na wniosek marszałka. A to Elżbieta Witek. Na szczęście konstytucja przewiduje: „jeżeli Marszałek Sejmu nie może wykonywać obowiązków Prezydenta, obowiązki te przejmuje Marszałek Senatu”. Ale nie przewiduje, kto rozstrzyga, że marszałek Sejmu nie może wykonywać obowiązków prezydenta. Można uznać, że skoro nie wykonuje, to znaczy, że nie może. Więc bezpieczniej byłoby dla PiS, żeby marszałek Witek złożyła jednak wniosek do TK, że prezydent „nie jest w stanie…”. I on sobie tam poleży. Co prawda w ramach „przywracania” praworządności sędziowie Trybunału mają być usunięci w drodze uchwały Sejmu. Ale Sejm się jeszcze nie zebrał. A kadencja obecnego trwa do czasu zebrania się nowego.

No i wtedy 13 grudnia będę mógł pójść w końcu jak kiedyś na jakąś demonstrację.

Autor jest adwokatem, profesorem Uczelni Łazarskiego

PiS wyborów nie sfałszował, wojska na ulicę nie wyprowadził, jak wieszczyli niektórzy, i wszyscy żyją teraz tym, na kiedy prezydent zwoła pierwsze posiedzenie Sejmu i komu powierzy misję utworzenia rządu. Niektórzy jednak się mobilizują, snując przewidywania, że pisowski Sąd Najwyższy stwierdzić może nieważność wyborów albo że 11 listopada pisowskie bojówki rozpoczną zamieszki z użyciem flag i rac, które co roku na Marsz Niepodległości przynoszą.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Prawne
Marek Isański: Jak się w Polsce niszczy biznes
Opinie Prawne
Tumidalski: Banki nie mogą liczyć na sądy, więc patrzą z nadzieją w stronę Sejmu
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Szymon Hołownia musi się postarać, aby nie być gwiazdą jednego sezonu
Opinie Prawne
Dariusz Adamski: Trzeba przywrócić praworządność tak, by jej nie pogrzebać
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Wszystkie dzieci Szymona Hołowni
Materiał Promocyjny
Sztuczna inteligencja zmienia łańcuchy dostaw w okresach wysokiego popytu