Waldemar Gontarski: Wygrała sprawiedliwość, przegrała chciwość

TSUE zastosował nietransponowane do systemu polskiego dwa przepisy unijnej dyrektywy i wydał wyroki korzystne dla frankowiczów, co staje się niezrozumiałe zwłaszcza dla Komisja Nadzoru Finansowego.

Publikacja: 15.06.2023 14:34

TSUE

TSUE

Foto: Adobe Stock

W przypadku nieważności umowy o kredyt frankowy frankowicze mogą żądać od banku rekompensaty wykraczającej poza zwrot zapłaconych rat miesięcznych, natomiast banki nie mogą dochodzić czegoś więcej niż zwrotu wypłaconego kapitału oraz zapłaty ustawowych odsetek za zwłokę w zwrocie tego kapitału – tak wynika z prawa Unii Europejskiej, co 15 czerwca br. potwierdził Trybunał Sprawiedliwości w wyroku w sprawie C-520/21, „Bank M” – odpowiadając na pytanie prejudycjalne Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie. Tego samego dnia TSUE odpowiadając na pytanie Sądu Okręgowego w Warszawie orzekł (w sprawie C‑287/22, Getin Noble Bank S.A.), iż przepisy prawa Unii stoją na przeszkodzie praktyce sądów polskich odmawiających wydawania postanowień o wstrzymaniu spłaty kredytów do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia sporu w kwestii stwierdzenia nieważności umowy.

Czytaj więcej

Frankowicze się cieszą, banki płaczą. Jest przełomowy wyrok TSUE

Chciwość banków

Istota sporu rozstrzygniętego przez TSUE w sprawie „Bank M” polega na tym, że jak wyjaśnił rzecznik generalny w opinii poprzedzającej wyrok, „znane są przypadki z Polski, w których kwota wynagrodzenia dochodzonego przez banki od konsumentów przekracza kwotę udostępnionego kredytu” (pkt 61 opinii z dnia 16 lutego br.). Po ustaleniu przez sąd nieważności umowy w związku z nieuczciwymi klauzulami przeliczeniowymi banki oprócz zwrotu udostępnionego kredytu żądały wynagrodzenia z tytułu tzw. pozaumownego korzystania z kredytów. Celem banków było doprowadzenie do sytuacji, w której przewidziane prawem UE (dyrektywa 93/13 o nieuczciwych klauzulach umownych) uwolnienie się przez kredytobiorców od nieuczciwych warunków umowy stawało się zdecydowanie nieopłacalne.

Po prostu, spłata nieuczciwego kredytu bardziej opłacała się niż skorzystanie z praw przyznanych kredytobiorcom na podstawie dyrektywy 93/13, tj. prawa do nieważności umowy – nawet jeśli po kilku czy kilkunastu latach spłaty kredytu do spłaty pozostaje kwota większa niż kwota udzielonego kredytu. Banki mogły czerpać korzyści ze swojego bezprawia. Na dodatek sądy zwykle odmawiały wstrzymania spłaty kredytu do czasu prawomocnego stwierdzenia nieważności umowy.

Czytaj więcej

TSUE ws. frankowiczów: co wynika z wyroku i jak komentują go eksperci

Trybunał stosuje przepisy obce prawu polskiemu

Trybunał w obu sprawach zastosował przepisy dyrektywy nietransponowane do systemu polskiego:

- art. 6 ust. 1 in fine dyrektywy 93/13 – przepis ten przewiduje nieważność całej umowy;

- art. 7 ust. 1 tej dyrektywy – chodzi o funkcję prewencyjną (odstraszającą, zniechęcającą do dalszego naruszania prawa przez banki stosujące we wzorcach umów klauzule nieuczciwe), tj. o prewencję indywidualną (tutaj odstraszanie konkretnego banku, którego dotyczy dany spór sądowy) i generalną (odstraszanie innych banków); prewencja charakteryzuje prawo karne, chociaż w polskim prawie cywilnym na zasadzie wyjątku też znajduje zastosowanie, np. art.  79 ust. 1 pkt 3 lit b. ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Zaniedbanie przez polskiego ustawodawcę obowiązku transpozycji tych przepisów do systemu krajowego czynić może rozstrzygnięcia luksemburskie niezrozumiałymi, chociaż piśmiennictwo naukowe od dawna zwraca uwagę na brak tej transpozycji (np. I. Parchimowicz-Gontarska, Dyrektywa 93/13/EWG – jakość transpozycji do systemu polskiego, [w] Kredyty powiązane z walutą obcą. Aspekty materialnoprawne i procesowe. Komentarz praktyczny, Warszawa 2022 (dostępne w Legalisie).

Zapomnijmy o ustawie

Po ogłoszeniu korzystnych dla frankowiczów wyroków luksemburskich ożywa lansowana przez Komisję Nadzoru Finansowego możliwość przyjęcia ustawy frankowej ze sprawiedliwym kursem wymiany walut. Idea ta polega na tym, aby zawarte w umowach nieuczciwe klauzule przeliczeniowe zastąpić owym mitycznym kursem. Kurs ten jest o tyle mityczny, że już Węgry poszły tą drogą (m.in. wyrok TSUE 14 marca 2019 r., Dunai, C-118/17. pkt 22) i TSUE to zablokował (m.in. sentencja, pkt 1 tiret drugie tego wyroku).

Po prostu, jeśli „sprawiedliwy kurs wymiany” jest na tyle niesprawiedliwy, że obarcza kredytobiorcę ryzykiem walutowym (chociaż w mniejszej skali niż kurs wymiany stosowany przez banki), to taka ustawa jest nie do przyjęcia jako sprzeczna chociażby z art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13, gdyż wbrew woli prawodawcy unijnego zmniejszałaby funkcję prewencyjną tego przepisu.

Zakończenie

Oba wyroki TSUE z 15 czerwca br. są orzeczeniami prejudycjalnymi, czyli jedynie interpretują prawo Unii w kontekście prawa polskiego. Teraz do sądów polskich będzie należeć zastosowanie wykładni prawa zawartej w tych wyrokach, a sformułowanej na zasadzie:

W kontekście uznania umowy kredytu hipotecznego za nieważną w całości ze względu na to, że nie może ona dalej obowiązywać po usunięciu z niej nieuczciwych warunków,

art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że:

- nie stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą konsument ma prawo żądać od instytucji kredytowej rekompensaty wykraczającej poza zwrot miesięcznych rat i kosztów zapłaconych z tytułu wykonania tej umowy oraz poza zapłatę ustawowych odsetek za zwłokę od dnia wezwania do zapłaty, pod warunkiem poszanowania celów dyrektywy 93/13 i zasady proporcjonalności, oraz

- stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą instytucja kredytowa ma prawo żądać od konsumenta rekompensaty wykraczającej poza zwrot kapitału wypłaconego z tytułu wykonania tej umowy oraz poza zapłatę ustawowych odsetek za zwłokę od dnia wezwania do zapłaty.

W przypadku nieważności umowy o kredyt frankowy frankowicze mogą żądać od banku rekompensaty wykraczającej poza zwrot zapłaconych rat miesięcznych, natomiast banki nie mogą dochodzić czegoś więcej niż zwrotu wypłaconego kapitału oraz zapłaty ustawowych odsetek za zwłokę w zwrocie tego kapitału – tak wynika z prawa Unii Europejskiej, co 15 czerwca br. potwierdził Trybunał Sprawiedliwości w wyroku w sprawie C-520/21, „Bank M” – odpowiadając na pytanie prejudycjalne Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie. Tego samego dnia TSUE odpowiadając na pytanie Sądu Okręgowego w Warszawie orzekł (w sprawie C‑287/22, Getin Noble Bank S.A.), iż przepisy prawa Unii stoją na przeszkodzie praktyce sądów polskich odmawiających wydawania postanowień o wstrzymaniu spłaty kredytów do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia sporu w kwestii stwierdzenia nieważności umowy.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Czy po uchwale Sądu Najwyższego frankowicze mają szansę na mieszkania za darmo?
Opinie Prawne
Marek Isański: Wybory kopertowe, czyli „prawo” państwa kontra prawa obywatela
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Co dalej z podsłuchami i Pegasusem po raporcie Adama Bodnara
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK