Aktualizacja: 22.05.2025 15:34 Publikacja: 02.06.2023 15:15
Mariusz Muszyński
Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek
Przeczytałem właśnie najbardziej znany ostatnio polski akt prawny - ustawę o Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 (dalej ustawa o Komisji). Skoro na każdym kroku natykam się na komentarze jakiś mądralińskich, w tym na hymn rozpaczy sędziów Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, to postanowiłem sięgnąć do źródła.
Po lekturze zacząłem podziwiać ten amok i rozpętaną awanturę. W sumie wywołano wojnę o nic. Ustawowe rozwiązania to proste kopie różnych procedur dotyczących uzyskiwania danych, pozyskiwania dowodów, przesłuchiwania świadków, zwalniania z tajemnic itp. Ustawodawca – bardziej lub mniej zgrabnie - wielokrotnie odwołuje się do przepisów Kodeksu karnego, Kodeksu postępowania karnego, Kodeksu postępowania administracyjnego czy Postępowania egzekucyjnego w administracji. A skoro część czynności ma wykonywać prokurator lub sąd to gwarancje istnieją. I jest ich tyle, że nawet nie mogę uwierzyć, że wyszło to spod ręki Zjednoczonej Prawicy, a nie Adama Bodnara. Tylko sam efekt wybranej techniki legislacyjnej jest słaby. Przesłuchanie do 17 września kogoś średnio inteligentnego w tych procedurach – jeśli zainteresowany nie będzie chciał tego – będzie niewykonalne.
Adwokaci i adwokatki desperacko oczekują zmian prawa. Nie tylko tych na poziomie przywracania ładu konstytucyjne...
Pomysł wstrzymania się przez korporacje na 30 dni z przekazywaniem sądom list prawników świadczących pomoc z urz...
Sądownictwo dyscyplinarne to bardzo wrażliwy obszar wymiaru sprawiedliwości. I chyba dlatego pokusy jego polityc...
Wiceminister sprawiedliwości publikuje materiały popierające jednego z kandydatów, a analitycy rozstawiają już s...
Czasem dużo musi się zmienić, by wszystko zostało po staremu. Dotyczy to także podejścia do legislacji i kluczow...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas