Maciej Rzewuski: Covidowe czystki na uczelniach - czyli jak chronić, by zwolnić

Wprowadzone przepisy doprowadziły do sytuacji, w której nauczyciele akademiccy bardziej obawiają się antycovidowych regulacji niż samego wirusa.

Aktualizacja: 14.10.2021 10:28 Publikacja: 13.10.2021 07:49

Zdjęcie poglądowe.

Zdjęcie poglądowe.

Foto: PAP/Wojciech Olkuśnik

Funkcjonowanie uczelni wyższych w dobie pandemii Covid-19 było przedmiotem licznych analiz i badań, które w głównej mierze oscylowały wokół szeroko pojmowanej problematyki organizacji uczelni i zasad funkcjonowania jej organów czy też zasad nauczania akademickiego z wykorzystaniem metod i technik kształcenia przy użyciu środków komunikacji elektronicznej. Pandemia upośledziła jednak funkcjonowanie uczelni nie tylko w wymiarze instytucjonalnym, ale – jak się okazuje – także w sferze praw nauczycieli akademickich. Wprowadzone naprędce uregulowania, a właściwe obrany przez niektóre uczelnie kierunek ich interpretacji, doprowadziły do sytuacji, w której nauczyciele akademiccy bardziej obawiają się antycovidowych regulacji niż samego covida.

Zasady zatrudniania

Standardowa procedura zatrudniania pracowników naukowych/dydaktycznych na uczelniach wyższych może odbywać się w jednej z dwóch form.

Nauczyciele akademiccy, zatrudnieni na uczelni na czas określony, którym kończy się okres obowiązywania umowy o pracę, mogą ubiegać się o kontynuację stosunku zatrudnienia na zasadach określonych w art. 117 ust. 3 ustawy z dnia 28 lipca 2018 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (dalej jako: p.s.w.). Przepis ten stanowi, że nauczyciele mający zawartą umowę na czas określony, którzy uzyskali pozytywną ocenę okresową, o jakiej mowa w art. 128 p.s.w., mogą zawrzeć umowę na czas nieokreślony bez przeprowadzania konkursu. Oceny osoby ubiegającej się o zatrudnienie na dane stanowisko dokonuje się wówczas w oparciu o wyniki uzyskane przez tę osobę w ramach wspomnianej oceny okresowej. Ocena taka jest wykonywana nie rzadziej niż raz na cztery lata lub na wniosek rektora (art. 128 ust. 2 p.s.w.).

Czytaj więcej

Koronawirus: Uczelnie wracają do normalności

Droga konkursu

W stosunku do nauczycieli akademickich ubiegających się o zatrudnienie na danej uczelni po raz pierwszy – zastosowanie znajduje tryb z art. 119 ust. 1 p.s.w., tj. kandydata wyłania się w drodze konkursu otwartego. Zgodnie z tą procedurą informację o konkursie udostępnia się w BIP na stronach podmiotowych uczelni, ministra oraz ministra nadzorującego uczelnię w terminie 30 dni przed konkursem. Dodatkowo, z uwagi na otwarty charakter konkursu, informację o fakcie jego ogłoszenia udostępnia się także w języku angielskim na stronach internetowych Komisji Europejskiej w europejskim portalu dla mobilnych naukowców, przeznaczonym do publikacji ofert pracy dla naukowców, w terminie 30 dni przed konkursem.

Między trybem bezkonkursowym z art. 117 p.s.w. i trybem konkursowym z art. 119 p.s.w. zachodzą istotne różnice, dotyczące nie tylko przebiegu samej procedury zatrudnieniowej, ale też w zakresie wymogów formalnych i kryteriów merytorycznych, składających się na ocenę kandydata. Wprawdzie żadna z wymienionych procedur nie gwarantuje zawarcia umowy o pracę (ostateczna decyzja w tym przedmiocie zawsze leży w gestii rektora), niemniej tryb bezkonkursowy jest z oczywistych względów bardziej pożądany dla pracowników uczelni niż tryb konkursowy. Trzeba przy tym wyraźnie zaznaczyć, że tryb bezkonkursowy jest praktykowany w środowisku akademickim od lat i jako taki żadnych zastrzeżeń nie budzi. Jest to w pełni zrozumiałe, jeśli się zważy się, że dorobek naukowy, dydaktyczny i organizacyjny nauczyciela pracującego na danej uczelni podlega ocenie „na bieżąco", a jego zwieńczeniem jest wspomniana ocena okresowa, natomiast osoba ubiegająca się o zatrudnienie na uczelni po raz pierwszy jest dla pracodawcy swoistą „białą kartą". Nie jest też tajemnicą, że możliwość ubiegania się o dalsze zatrudnienie w trybie bezkonkursowym stanowi dla pracowników uczelni zatrudnionych na czas określony wymierną zachętę do podejmowania intensywnej aktywności zawodowej na rzecz jednostki, która ich zatrudnia.

Czas epidemii

Rozwijająca się pandemia Covid-19 skutkowała wprowadzeniem szeregu zmian w regulacjach prawnych dotyczących edukacji. Na skutek wejścia w życie rozporządzenia MNiSW z 16 października 2020 r. w sprawie czasowego ograniczenia funkcjonowania niektórych podmiotów systemu szkolnictwa wyższego i nauki w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19 (Dz.U. 2020, poz. 1835) do ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym wprowadzono przepis art. 51b, który zmodyfikował funkcjonowanie uczelni w wymienionym okresie.

Zgodnie z tą regulacją, w okresie ograniczenia lub zawieszenia funkcjonowania uczelni nie przeprowadza się ocen okresowych nauczycieli akademickich ani nie kieruje się ich na badania okresowe, o których mowa w art. 229 § 2 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy oraz na badania w celu wydania orzeczenia o potrzebie udzielenia urlopu dla poratowania zdrowia, o którym mowa w art. 131 ust. 5 p.s.w. W związku z przesunięciem terminu pierwszej ewaluacji jakości działalności naukowej o rok, przesunięto również termin oceny okresowej do końca 2021 r. Dodatkowo ustalono, że w okresie zawieszenia lub ograniczenia funkcjonowania uczelni oraz przez 60 dni po jego zakończeniu legitymacje służbowe nauczycieli akademickich są ważne bez konieczności potwierdzania ich ważności. Przepis ten ma zastosowanie także do tych legitymacji, które utraciły swą ważność w okresie 30 dni poprzedzających ograniczenie lub zawieszenie funkcjonowania uczelni.

Czytaj więcej

Nowy rok akademicki stacjonarnie. Minister uchyla rozporządzenie

Wymowa przywołanych rozwiązań, jest oczywista. Ich priorytetowym celem – w zakresie dotyczącym nauczycieli akademickich – była ochrona pracowników uczelni w dobie czasowego ograniczenia kontaktu fizycznego osób, w tym ochrona łączącego ich z uczelnią stosunku pracy. Nie ulega przy tym wątpliwości, że temu właśnie służyło też zawieszenie przeprowadzania wspomnianych ocen okresowych. Skoro bowiem działalność naukowa, dydaktyczna i organizacyjna nauczycieli akademickich została wyraźnie upośledzona ze względu na ograniczenia związane z rozprzestrzenianiem się patogenu SARS-CoV-2, to zawieszenie przeprowadzania ocen okresowych pracowników było naturalną konsekwencją zaistniałego stanu rzeczy. Taki cel wprowadzonych zmian został notabene wyartykułowany wprost m.in. w odpowiedzi na interpelację poselską Nr 3741 ws. dotychczasowych i planowanych działań Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Wprowadzone regulacje nie zawierały żadnych przepisów odnoszących się do umów o pracę. Pomimo ogłoszenia stanu epidemii związanego z Covid-19 przewidziana ustawą procedura zatrudniania nauczycieli akademickich w żadnej mierze nie została zmieniona. Z pozoru wydawać by się mogło, że pandemia niczego nie zmieniła w sposobie rekrutacji kadry akademickiej, a wprowadzone rozwiązania wzmocniły ochronę pracowników do istniejących warunków.

Jak pokazało życie, powyższa teza okazała się jednak złudna, o czym w wielu przypadkach boleśnie przekonali się ci nauczyciele akademiccy, których okres zatrudnienia na uczelni upływał w trakcie trwania stanu ograniczenia funkcjonowania podmiotów systemu szkolnictwa wyższego, tj. w okresie od wejścia w życie wskazanego rozporządzenia MNiSW z dnia 16 października 2020 r. do dnia 30 września 2021 r.

Bez oceny okresowej czyli bez pracy, za to z legitymacją

O co chodzi konkretnie? Otóż, jeśli w wymienionym powyżej przedziale czasowym, upływał pracownikowi termin umowy zawartej na czas określony, przy czym w tym samym czasie ostatnia z jego ocen okresowych stawała się starsza niż 4-letnia, to – ze względu na wskazane wyłączenia wprowadzone art. 51b p.s.w. – do dnia 30 września 2021 r. pracownik nie mógł poddać się kolejnej ocenie okresowej, nawet gdyby bardzo tego chciał. Nie mógł zatem, z przyczyn od siebie niezależnych, uzyskać oceny okresowej, „wykonywanej nie rzadziej niż raz na 4 lata lub na wniosek rektora”, czyli takiej, o której mowa wprost w art. 128 p.s.w. To z kolei, w niektórych kręgach akademickich zaowocowało tezą, że w ówczesnym stanie prawnym brak było podstaw formalnych do tego, aby z nauczycielami akademickimi znajdującymi się w sytuacji opisanej powyżej, zawierać umowę o pracę w trybie art. 117 p.s.w. Pracowników takich, mimo iż nie ubiegali się o zawarcie umowy o pracę po raz pierwszy – jak stanowi to art. 119 p.s.w. – lecz wnioskowali o zawarcie umowy kolejnej, w dodatku pozostając jeszcze w trwającym stosunku zatrudnienia, ich macierzyste uczelnie odsyłały na drogę postępowania konkursowego lub.. na bruk.

Paradoks istniejącej sytuacji widoczny jest gołym okiem. Z jednej strony, odmowę zatrudnienia nauczyciela akademickiego bez trybu konkursowego uzasadniano rzekomym brakiem istniejących ku temu podstaw prawnych i odsyłało do konkursu, podczas gdy to właśnie droga konkursowa w takim przypadku była ewidentnie sprzeczna z ustawą. Twierdzenie, że ktoś, kto pracuje na uczelni od kilku lat i wnosi o zawarcie np. trzej umowy, ubiega się o zatrudnienie po raz pierwszy – wymyka się wszelkim kryteriom racjonalnej argumentacji, o aksjologii takiego rozumowania nawet nie wspominając..

Niezależnie od uwag powyższych, nie sposób nie zauważyć i tego, że w analizowanej sytuacji legitymacja służbowa nauczyciela akademickiego – ze względu na wyraźne przedłużenie jej ważności w całym czasie obowiązywania stanu ograniczonego funkcjonowania uczelni, a nawet w ciągu 60 dni po ustaniu tego okresu – została potraktowana z większą estymą, niż ostatnia („stara”) ocena okresowa nauczyciela akademickiego. Ważność legitymacji służbowej przedłużono bowiem mocą ustawy, czego nie uczyniono z ostatnią, sporządzoną przed czterem laty oceną okresową tegoż nauczyciela, co legło u podstaw wskazanej wyżej interpretacji, odmawiającej nauczycielowi akademickiemu zatrudnienia w dotychczasowej uczelni w trybie bezkonkursowym.

Instrument ochrony czy brzytwa?

Zawieszenie przeprowadzania ocen okresowych nauczycieli akademickich w dobie walki z gwałtownie rozprzestrzeniającą się pandemią samo w sobie nie jest pozbawione racji, a nawet ocenić je należy pozytywnie. Problemem jest dokonywanie interpretacji rozwiązań antycovidowych w sposób, który pozostaje w oczywistej sprzeczności zarówno z ratio legis wprowadzonych zmian, jak i ze zdrowym rozsądkiem, co na uczelniach wyższych winno dziwić szczególnie.

Mając na uwadze wskazany wyżej kierunek i klucz interpretacyjny nie sposób oprzeć się wrażeniu, że odsyłanie nauczycieli akademickich na niepewną drogę konkursową, może stanowić proste narzędzie służące do pozbywania się z uczelni pracowników, którzy z różnych (często pozamerytorycznych) względów, są tam niewygodni. W przypadku odmówienia zatrudnienia w trybie bezkonkursowym pracownicy nie mają jakichkolwiek gwarancji, że ich pracodawca-uczelnia w ogóle zdecyduje się rozpisać konkursy na dotychczas zajmowane przez nich stanowiska pracy.

Trudno też nie zauważyć, że stosowanie praktyki, w której nauczycieli akademickich mających umowy o pracę na czas określony, podzielono na tych, którzy zobligowani są stawać do konkursów o zatrudnienie i na tych, którzy za chwilę (na mocy „reanimowanej” stopniowo procedury okresowego oceniania) będą mogli wnioskować o zatrudnienie bez konkursu, jest procederem wysoce wątpliwym, podważającym zasadę równego traktowania w zatrudnieniu.

Wprowadzając analizowane rozwiązania, zawarte w art. 51b p.s.w., uwadze ustawodawcy umknęło – jak się wydaje – to, że wyłączenie możliwości sporządzania ocen okresowych oznacza nie tylko to, co samo przez się oznacza, ale pociąga za sobą także szereg różnych, dalekoidących konsekwencji. Brak jednoznacznego zapisu, który stanowiłby, że do czasu wykonania aktualnej oceny, ważność swą zachowuje ostatnia ocena okresowa pracownika naukowego, dał asumpt do interpretacji, które wielu nauczycieli akademickich postawiło w sytuacji patowej.

Na progu nowego roku akademickiego i w obliczu rozwijającej się dynamicznie kolejnej fali koronawirusa, z doświadczenie powyższego warto wyciągnąć wnioski. Oby podobne rozwiązania, jeśli do ich wprowadzenia dojdzie, nie okazały się ochroną.., przed którą obronić się nie da.

Autor jest sędzią Sądu Rejonowego w Szczytnie i profesorem UWM w Olsztynie

Opinie Prawne
Marek Isański: TK bytem fasadowym. Władzę w sprawach podatkowych przejął NSA
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd Tuska w sprawie KRS goni króliczka i nie chce go złapać
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy tylko PO ucywilizuje lewicę? Aborcyjny happening Katarzyny Kotuli
Opinie Prawne
Marek Dobrowolski: Trybunał i ochrona życia. Kluczowy punkt odniesienia
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Ministra, premier i kakofonia w sprawach pracy