Stan prawny od kilku lat przechodzi następujące zmiany:
Dnia 20 grudnia br. TK bezterminowo odroczył wydanie orzeczenia uznając za konieczne rozpoznanie sprawy w pełnym składzie.
Najbardziej kontrowersyjnym zagadnieniem jest instytucja zatrzymania prawa jazdy, którą to organa administracji zobowiązane są do stosowanie względem dłużników alimentacyjnych. Zatrzymanie prawa jazdy za niepłacenie alimentów wprowadzone zostało ustawą z dnia 22 kwietnia 2005r. w art. 5, który został uznany przez TK za niezgodny z Konstytucją RP. Obowiązująca ustawa zawiera odpowiednik sprzecznego z Konstytucją RP art. 5, uchylonej przez nią ustawy, jako że orzeczenie TK nie działa wobec wchodzących w życie po jego podjęciu aktów prawnych, chociażby treść ich była identyczna z uchylonymi. Po nowelizacji, która zaczęła obowiązywać z początkiem 2012r. zgodnie z art. 5 ust. 3b ustawy, następstwem ostatecznej decyzji o uznaniu dłużnika alimentacyjnego za uchylającego się od zobowiązań alimentacyjnych jest to, że organ właściwy dłużnika kieruje wniosek o zatrzymanie prawa jazdy dłużnika alimentacyjnego i składa wniosek o ściganie za przestępstwo niealimentacji. Innymi słowy, kto jest rodzicem, uchylającym się od płacenia alimentów, nie płaci nawet połowy z należnej kwoty, ten może stracić prawo jazdy.
Podobnie jak pod rządami poprzednio obowiązującej ustawy, także i obowiązującą regulację zaskarżono do TK. Sejm oponuje, twierdząc że wprowadzone nowelizacją z 2011r. względy wobec tych, którzy płacą przynajmniej połowę alimentów oraz wprowadzona procedura zwrotu prawa jazdy czyni zadość zgodności tej regulacji z Konstytucją RP.
Ja twierdzę, że nie jest to zgodne z Konstytucją RP i tak jak pod rządami poprzednio obowiązującej ustawy regulacja ta gwałci wolność obywatela. Ale, prócz sprzeczności z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, dostrzegam także sprzeczność zatrzymywania prawa jazdy z art. 32 ust. 1 Konstytucji.