Niektóre śledztwa prowadzone są latami. Doświadczony adwokat potrafi wyczuć, choćby na podstawie braku aktywności prokuratora prowadzącego śledztwo, że ten już podjął decyzję o umorzeniu i chcąc zyskać na czasie, nie zamyka śledztwa, bo pisze uzasadnienie. Pisze je na podstawie latami czynionych notatek i dowodów, którymi posługuje się bez ograniczeń.

Bywa, że postanowienie o umorzeniu śledztwa liczy kilkaset stron. Wielokrotnie zdarza się, że wiele dowodów ma charakter tajny, co sprawia, że przeważająca część okoliczności ujawnionych w postępowaniu, mających znaczenie dla rozstrzygnięcia i argumentów uzasadniających umorzenie, zostaje utajniona. To z kolei sprawia, że powstaje tajne uzasadnienie. Jeśli tak jest, pełnomocnik pokrzywdzonego może zapoznawać się z takimi dokumentami wyłącznie w kancelarii tajnej. Bez prawa wynoszenia na zewnątrz notatek, że nie wspomnę o kopiowaniu dokumentów.

Na napisanie zażalenia na postanowienie o umorzeniu śledztwa pełnomocnik pokrzywdzonego ma zgodnie z prawem całe siedem dni. Nie może sobie pozwolić na bezczynność, którą prokurator wykorzystuje na pisanie uzasadnienia podczas śledztwa. Czy w takiej sytuacji można mówić o respektowaniu w śledztwie prawnie chronionego interesu pokrzywdzonego, co przewiduje art. 2 § 1 pkt 3 kodeksu postępowania karnego?