Rewolucja w gospodarowaniu odpadami komunalnymi jest nie tylko potrzebna, ale wręcz niezbędna! Autorom opinii przeciwnych tej tezie można już na wstępie dyskusji postawić jedno zasadnicze pytanie: czy zadowala ich obecny stan naszej „gospodarki śmieciowej" oraz – bezpośrednio z nią przecież związany – poziom czystości i bezpieczeństwa środowiska naturalnego ?
Czytając artykuł Witolda Wojtasa pt. „Nie warto grzebać w śmieciach" („Rzeczpospolita" z 19 kwietnia br.), odniosłem wrażenie, iż od 1 lipca 2013 r., wraz z wejściem w życie nowelizacji ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach dojdzie do katastrofalnego wręcz załamania świetnie prosperującego systemu gospodarowania odpadami – opartego na zdrowych zasadach rynkowych, skutecznego i wyjątkowo łaskawego dla kieszeni obywateli...
Niestety, wszyscy wiemy, że to nieprawda. Właśnie nowe przepisy mają na celu przede wszystkim stworzenie całego systemu działań składających się na prawidłowy organizacyjnie i sensowny ekonomicznie obrót śmieciami, który wpłynie również na poprawę stanu środowiska naturalnego.
Znamienny jest tutaj już sam fakt, że my mówimy o budowie systemu gospodarowania odpadami, podczas gdy Witold Wojtas tkwi, merytorycznie i mentalnie, na etapie „grzebania w śmieciach". Tak więc nie zmieniając obecnej „śmieciowej" rzeczywistości, jak radzi autor wspomnianego artykułu, wkrótce możemy zwyczajnie „zagrzebać się w śmieciach", zamiast ekologicznie i ekonomicznie zarządzać odpadami...
Porządkowanie prawa
Nowa ustawa musiała pojawić się jako pierwszy krok w tym kierunku – aby uporządkować śmieci, najpierw trzeba było uporządkować normy prawa. Spotyka się to z krytyką, jak każda zmiana, niemniej stanowi wartościową i konieczną próbę regulacji kiepskiego status quo, która pozwala jednocześnie sprostać wymogom UE. Warto wiedzieć, że w kwietniu 2012 r. Komisja Europejska skierowała do Trybunału Sprawiedliwości sprawę przeciwko Bułgarii, Węgrom, Słowacji i Polsce w związku z niedotrzymaniem terminu transpozycji do prawa krajowego unijnej dyrektywy ramowej w sprawie odpadów. Wnioskowano tam nałożenie na Polskę kary finansowej w wysokości 67 314 euro (ok. 280 tys. zł) dziennie. Nasz kraju uniknął (warunkowo) tej kary dzięki uchwaleniu znowelizowanej ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.