Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia rusza ze specjalną akcją w obronie pensji, które im zamrożono. Do Strasburga trafiły już pierwsze dwie skargi sędziów. W ostatni poniedziałek miał szansę dowiedzieć się o nich minister finansów. Przedstawiciele stowarzyszenia złożyli je w biurze podawczym resortu.

Zapowiadane są kolejne. Chodzi o cały rok 2012. Przepisy, które regulują zasady ustalania sędziowskich wynagrodzeń, gwarantują ich coroczną waloryzację. Na skutek zamrożenia kwoty służącej od wyliczenia pensji dwa lata temu sędziowie zarabiali mniej. O ile? W rejonie stracili na tym ok. 344 zł miesięcznie.

Teraz, po wyczerpaniu krajowych środków odwoławczych, polscy sędziowie korzystają z prawa wniesienia indywidualnych skarg do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Ich zdaniem tzw. zamrożenie nie tylko stanowiło poważne naruszenie zobowiązań państwa wobec tej grupy zawodowej, ale też można je traktować jako głęboką ingerencję w podstawy ustrojowe demokratycznego państwa prawa. Specjalna ochrona przysługująca urzędowi  sędziego, w tym pewność dotycząca warunków pracy – piszą sędziowie – ma być gwarancją sędziowskiej niezawisłości i niezależności sądów. Trybunał w Strasburgu jest kolejnym, który będzie się zajmował sędziowskimi pensjami. W grudniu 2012 r. polski TK uznał, że zamrożenie wynagrodzeń sędziów było zgodne z konstytucją. Jednorazowa decyzja nie oznacza, że ich wynagrodzenie przestało odpowiadać godności urzędu, uznał wówczas TK i trudno się z nim nie zgodzić. To kryzys sprawił, że sędziowie zostali potraktowani tak jak pozostali obywatele. Wielu pracownikom, w tym sądów, zresztą do dziś pensji nie odmrożono.