Na celownik weźmie głównie zatrudnianie na zlecenia i dzieło, a także zawieranie długoletnich umów terminowych. Kontrole obejmą również poprawność naliczania pensji oraz przestrzegania zasad bhp. Nie będzie więc większych niespodzianek. Najprawdopodobniej jednak niedługo przedsiębiorcy stracą możliwość przygotowania się do wizyty kontrolera, bo nie zostaną o niej uprzedzeni siedem dni wcześniej. Inspektor nie będzie też się musiał afiszować upoważnieniem do jej wszczęcia. Takie zmiany przewiduje projekt ustawy Prawo działalności gospodarczej. Obecnie zapowiedź kontroli nie jest potrzebna wyjątkowo, m.in. gdy ma przeciwdziałać popełnieniu przestępstwa albo w razie bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia lub życia ludzi. Ta zmiana to szansa, że kontrole przestaną być fikcją. Pracujących na czarno nie uda się usunąć z pola widzenia, a brak możliwości doręczenia upoważnienia w ciągu trzech dni nie zablokuje postępowania. Ustawodawca powinien jednak pomyśleć również o ochronie samych przedsiębiorców. Pracodawcy postulują np., aby wykluczyć kontrole krzyżowe oraz ograniczyć czas ich trwania. Póki co obowiązują jednak dotychczasowe zasady kontroli. Kluczowy jest już początkowy etap, kiedy inspektor sprawdza, czy przedsiębiorca zastosował się do poprzednich decyzji i zaleceń. Zachęcam do przeczytania również innych artykułów w bieżącym dodatku „Praca i ZUS".