I nie dziwią mnie ich decyzje. Druga instancja działa jak pewnego rodzaju bezpiecznik. Sądy mają prawo do własnej oceny. Nie może się to jednak odbywać kosztem sprawiedliwości, sprawnego wymiaru sprawiedliwości. Dobrze więc, że nawet pomyłkę można naprawić. Zalecałbym też spokój i rozsądek przy ocenie decyzji sądu. Mówimy o głośnych, medialnych sprawach, a przecież każdego dnia sądy i pierwszej i drugiej instancji podejmują co najmniej kilka decyzji w sprawach aresztowych.
A może decyzja drugiej instancji w sprawie, nazwijmy ją, dopalaczowej, była wynikiem tego, że sądy się przestraszyły tym, co mówiono publicznie o decyzjach zapadłych w niższej instancji?
Sądy nie powinny się przestraszyć ani tej, ani żadnej innej sytuacji. Nawet niepopularnej i ostro krytykowanej zarówno przez społeczeństwo, jak i polityków. Nie podoba mi się ten nacisk na sądy, nieustanna próba upolitycznienia przez polityków i ich populistyczne hasła. Chciałbym, żeby sąd podejmował decyzję, kierując się jedynie swoją wiedzą, doświadczeniem, rozsądkiem, a nie zastanawiał się, jak jego decyzje zostaną odebrane. Areszt tymczasowy nie jest od tego, by zaspokajać poczucie sprawiedliwości społecznej. To wyrok i orzeczona w nim kara mają spełniać postulat prewencji generalnej.
Na obronę decyzji odmawiających zastosowania tymczasowych aresztów sądy mają to, że zdecydowały o zastosowaniu innego środka zapobiegawczego – kaucji. Ale ich wysokość, w opinii społecznej, pozostawiała wiele do życzenia. 10 czy 50 tysięcy złotych przy tak intratnym jak dopalaczowy interesie to nie są kwoty, które mogą faktycznie zabezpieczyć prawidłowy tok postępowania i zmotywować sprawców do respektowania zaleceń sądu.
To nasza bolączka. Od lat mówi się o tym, że sędziów należy szkolić. Trzeba wypracować mechanizm, który pozwoli im orzekać adekwatne do sytuacji majątkowej sprawcy nie tylko kaucje, ale i grzywny. Te drugie mogą sprawić, że kara będzie w końcu postrzegana jako nauczka na przyszłość, a nie bezkarność, którą do tej pory gwarantuje ich zawieszanie. Taka kara to nie kara.