Reklama

Najpierw zapis na sąd polubowny

Najpierw trzeba wykorzystać wszystkie możliwości, jakie daje zapis na sąd polubowny. Dopiero wtedy można publicznie krytykować działalność sądu arbitrażowego – zauważa Hubert Radke.

Publikacja: 29.12.2015 10:08

Najpierw zapis na sąd polubowny

Foto: materiały prasowe

W ostatnich tygodniach tematem numer jeden w Polsce są kontrowersje wokół Trybunału Konstytucyjnego. Między innymi dlatego niezauważone przez opinię publiczną, choć wywołujące w środowisku koszykarskim wiele emocji, stały się kontrowersje wokół instytucji sądowniczej kluczowej dla koszykówki spod znaku Międzynarodowej Federacji Koszykówki (FIBA), której część stanowi Polski Związek Koszykówki (PZKosz). Chodzi o Koszykarski Trybunał Arbitrażowy (BAT), stojący na straży umów zawieranych w obszarze tej dyscypliny sportu. Wszystko za sprawą zakazu przeprowadzania transferów nałożonego przez FIBA na klub mistrza Polski, reprezentujący nasz kraj w elitarnych rozgrywkach Euroligi, BC Stelmet Zielona Góra. Sankcji, której bezpośrednią przyczyną stało się nierespektowanie orzeczenia BAT. Powstałe kontrowersje dodatkowo spotęgowane zostały wypowiedziami medialnymi niektórych przedstawicieli zielonogórskiego klubu, nazywających BAT mianem „sądu kapturowego", określeniem w potocznej polszczyźnie kojarzącym się jednoznacznie negatywnie. Czy sąd polubowny na tak bezpardonowe ataki rzeczywiście zasługuje?

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Prawne
Adam Wacławczyk: Zawiedzione nadzieje
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Niegodziwość rządu, czyli kto straci „ulgę” mieszkaniową
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Czy dla rządu wszyscy przedsiębiorcy to złodzieje?
Opinie Prawne
Michał Urbańczyk: Moja śmierć jest lepsza niż twoja. Zabójstwo Charliego Kirka a wolność słowa
Opinie Prawne
Mateusz Radajewski: Potrzebujemy apolitycznego Trybunału Stanu
Reklama
Reklama