Wydatki władzy wykonawczej, sądowniczej i ustawodawczej będą mogły wzrastać tylko o stopień inflacji z poprzedniego roku. Opozycja uważa, że zamrożenie budżetu uderzy przede wszystkim w takie obszary jak zdrowie i edukacja, które już teraz zmagają się z niedostatecznym finansowaniem. Zamrożenie wydatków dotknie przede wszystkim najbiedniejszych.
Rząd argumentuje, że zmiana jest konieczna, by wzmocnić rozwój i inwestycje oraz zredukować deficyt budżetowy.