Dobro wspólne epoki Twittera

Kłopoty z moralnością są nieodłączną częścią polityki. Problem jednak się nasila z powodu... postępu technicznego.

Publikacja: 25.07.2019 21:00

Dobro wspólne epoki Twittera

Foto: Foto: Marta Muszel

Prof. Andrzej Zybała („W oczekiwaniu na moralniaka", „Rzeczpospolita" z 3 lipca 2019 r.) słusznie wskazuje na kluczowy problem współczesnego życia politycznego – oderwanie przeważającej części szeroko rozumianej klasy politycznej od zasad moralnych.

Autor przywołuje przykłady z przeszłości: przedwojenne skargi na upadek życia publicznego. Rzeczywiście, było na co narzekać. Oto w 1922 r., po przynajmniej częściowym „wygaszeniu" frontów zewnętrznych, dochodzi w Polsce do politycznego sporu. To jego pokłosiem było zabójstwo Narutowicza, a przynajmniej atmosfera po jego wyborze na prezydenta. Te tłumy zapiekłych w nienawiści ludzi były efektem cynicznych prowokacji. Ówcześni spin doktorzy uznali, że trzeba wykorzystać najgorsze emocje mieszkańców Warszawy i popchnąć ich do masowych protestów. Można wyrazić wątpliwość, czy nawet dzisiejsza klasa polityczna byłaby do czegoś takiego zdolna.

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Wybór Friedricha Merza może przynieść Europie nadzieję
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: O wyższości 11 listopada nad 3 maja
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Polityczna intryga wokół AfD
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Umowa surowcowa Ukrainy z USA. Jak Zełenski chce udobruchać Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Fotka z Donaldem Trumpem – ostatnia szansa na podreperowanie wizerunku Karola Nawrockiego?
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem