Reklama

Jan Zielonka: Gdzie jest opozycja?

Przysłowie mówi, że człowiek uczy się na błędach. Gdy jednak patrzę na polską politykę, to widzę, że dotyczy to tylko niewielu.

Aktualizacja: 13.05.2020 20:25 Publikacja: 12.05.2020 21:00

Jan Zielonka: Gdzie jest opozycja?

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Na błędach uczy się prezes Kaczyński, bo wolał połknąć podsuniętą przez Gowina żabę, niż rozwalić rządową koalicję i odwołać się do wyborców. Podobny krok skończył się dla niego marnie w 2007 r.

Na błędach nie uczy się jednak opozycja. Od pięciu lat obsesyjnie rozmawia na temat PiS, zamiast mówić o sobie i swoim programie. Nawet nieczytający gazet wyborca wie, że PiS rozwalił sądownictwo, media publiczne i szkolnictwo. Marnie też radzi sobie z epidemią. Gdyby jednak wyborca od rana do nocy śledził media liberalne, nie byłby w stanie dociec, kto z opozycji będzie rządził lepiej. Opozycja nie mówi, jak wzmocnić państwo, pokonać pandemię i zbudować sprawiedliwe społeczeństwo. Opozycja mówi głównie, jak źle jest pod rządami PiS. Ludziom w tych trudnych czasach potrzeba konkretnych recept i nadziei, a nie ciągłych narzekań.

Dobrym przykładem była niedawna debata kandydatów na urząd prezydencki. Małgorzata Kidawa-Błońska oprócz narzekań mogła przedstawić tylko długą listę mglistych tez, łączącą jej koalicję od Sasa do Lasa, w której są i dawni sojusznicy Leszka Millera, i Jarosława Kaczyńskiego. Robert Biedroń też rozczarował. Pytanie o legalizację małżeństw homoseksualnych zignorował i tylko bąknął niewyraźnie jedno zdanie o równości i odwadze. Lecz na lewicy małżeństwa homoseksualne to nie kwestia wymagająca odwagi, lecz coś oczywistego. W Wielkiej Brytanii zalegalizowali je konserwatyści! Jeśli Biedroń tego w Polsce nie poprze, to kto? Chyba nie Andrzej Duda lub Krzysztof Bosak. Zresztą ten ostatni mówił najbardziej klarownie, ku mojej rozpaczy, bo się z nim w żadnej sprawie nie zgadzam. Nie zdziwię się jednak, jeśli Bosak zdobędzie wiele głosów, bo przynajmniej ma wyrazisty program i odwagę, by go bronić.

Przez ostatnie miesiące opozycja zamiast promować swoich kandydatów, mówiła tylko o niefortunnej dacie wyborów i manipulacjach PiS. Nic dziwnego, że notowania jej kandydatów mocno spadły. Choć wybory przesunięto, opozycja wciąż mówi o PiS, zamiast szukać i wabić potencjalnych wyborców. Wygląda na to, że Andrzej Duda nie będzie miał z kim przegrać.

Reklama
Reklama

Zarówno demokracja, jak i gospodarka są dziś w zamrażarce i trzeba zaproponować, jak je przywrócić do życia. Jednak liderzy partyjni bawią się w chowanego. Czy nie ma w Polsce niezależnego autorytetu – osoby, którą wspólnie mogłaby wystawić opozycja? Czy partie muszą popierać tylko swoich, choć ci mają mało do powiedzenia? Czy nie mogą poprzeć kogoś na miarę Skubiszewskiego, Samsonowicza, Łętowskiej czy Bartoszewskiego? Polacy chcą mieć wybór, którego dzisiaj nie mają. PiS ma silnego kandydata, a gdzie jest opozycja?

Autor jest profesorem na uniwersytetach w Wenecji i Oksfordzie

felietony
Zuzanna Dąbrowska: Norki wygrały z psami
analizy
Rusłan Szoszyn: Rozmowy pokojowe i ofensywa propagandowa Władimira Putina
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: Dlaczego nie ma już tej Ameryki, którą pamiętamy?
Analiza
Jędrzej Bielecki: Donald Tusk zawstydza Niemców
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Niebezpieczna gra Zachodu z Rosją. Lepiej żeby Polska nie stała z boku
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama