Na błędach uczy się prezes Kaczyński, bo wolał połknąć podsuniętą przez Gowina żabę, niż rozwalić rządową koalicję i odwołać się do wyborców. Podobny krok skończył się dla niego marnie w 2007 r.
Na błędach nie uczy się jednak opozycja. Od pięciu lat obsesyjnie rozmawia na temat PiS, zamiast mówić o sobie i swoim programie. Nawet nieczytający gazet wyborca wie, że PiS rozwalił sądownictwo, media publiczne i szkolnictwo. Marnie też radzi sobie z epidemią. Gdyby jednak wyborca od rana do nocy śledził media liberalne, nie byłby w stanie dociec, kto z opozycji będzie rządził lepiej. Opozycja nie mówi, jak wzmocnić państwo, pokonać pandemię i zbudować sprawiedliwe społeczeństwo. Opozycja mówi głównie, jak źle jest pod rządami PiS. Ludziom w tych trudnych czasach potrzeba konkretnych recept i nadziei, a nie ciągłych narzekań.
Dobrym przykładem była niedawna debata kandydatów na urząd prezydencki. Małgorzata Kidawa-Błońska oprócz narzekań mogła przedstawić tylko długą listę mglistych tez, łączącą jej koalicję od Sasa do Lasa, w której są i dawni sojusznicy Leszka Millera, i Jarosława Kaczyńskiego. Robert Biedroń też rozczarował. Pytanie o legalizację małżeństw homoseksualnych zignorował i tylko bąknął niewyraźnie jedno zdanie o równości i odwadze. Lecz na lewicy małżeństwa homoseksualne to nie kwestia wymagająca odwagi, lecz coś oczywistego. W Wielkiej Brytanii zalegalizowali je konserwatyści! Jeśli Biedroń tego w Polsce nie poprze, to kto? Chyba nie Andrzej Duda lub Krzysztof Bosak. Zresztą ten ostatni mówił najbardziej klarownie, ku mojej rozpaczy, bo się z nim w żadnej sprawie nie zgadzam. Nie zdziwię się jednak, jeśli Bosak zdobędzie wiele głosów, bo przynajmniej ma wyrazisty program i odwagę, by go bronić.
Przez ostatnie miesiące opozycja zamiast promować swoich kandydatów, mówiła tylko o niefortunnej dacie wyborów i manipulacjach PiS. Nic dziwnego, że notowania jej kandydatów mocno spadły. Choć wybory przesunięto, opozycja wciąż mówi o PiS, zamiast szukać i wabić potencjalnych wyborców. Wygląda na to, że Andrzej Duda nie będzie miał z kim przegrać.