Małe studium kłamstwa wawelskiego

Sam doktor Goebbels nie powstydziłby się tej medialnej operacji - pisze publicysta "Rzeczpospolitej"

Publikacja: 20.04.2010 19:42

Marek Magierowski

Marek Magierowski

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

[wyimek][link=http://blog.rp.pl/magierowski/2010/04/20/male-studium-klamstwa-wawelskiego/" "target=_blank]Weź udział w dyskusji[/link][/wyimek]

Oto artykuł o historii pewnego kłamstwa. Składa się on niemal wyłącznie z cytatów, które, z racji swej wyrazistości, nie wymagają dodatkowej analizy. Za komentarz niech wystarczą wprowadzone gdzieniegdzie wytłuszczenia.

Kolejne etapy tej manipulacji pokazują także mechanizm "eksportu" kłamstw do mediów światowych. Mechanizm znany z przeszłości, regularnie wykorzystywany i przynoszący wielką satysfakcję samym "eksporterom".

Przede wszystkim jednak jest to tekst o kopaniu leżącego. O niszczeniu człowieka, który kilka dni wcześniej stracił brata, którego matka od wielu tygodni w ciężkim stanie leży w szpitalu.

+++

Zacznijmy od cytatu z artykułu dwóch dziennikarek krakowskiego oddziału "Gazety Wyborczej", który różni się, jak zapewne państwo zauważą, od wszystkich pozostałych.

[srodtytul]Magdalena Kursa, Małgorzata Skowrońska, "Gazeta Wyborcza Kraków", 13 kwietnia:[/srodtytul]

"Nie ma ostatecznej decyzji w sprawie pochówku pary prezydenckiej na Wawelu. Ostateczna decyzja zapadnie dopiero wieczorem. Rozmowy wciąż trwają – powiedział dziennikarzom ks. Robert Nęcek, rzecznik kurii krakowskiej. Potwierdził to także prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Kardynał Dziwisz od rana prowadzi rozmowy z rodziną zmarłego prezydenta. Brat zmarłego Lecha Kaczyńskiego, Jarosław, prezes PiS, [b]prosił o czas do namysłu[/b]".

Jarosław Kaczyński prosił o czas do namysłu, gdyż początkowo chciał pochować swojego brata na warszawskich Powązkach. Dla wielu publicystów i komentatorów była to jednak prawda niewygodna. Mogło ją unicestwić jedynie stokrotnie powtórzone kłamstwo…

+++

[srodtytul]Adam Szostkiewicz, Polityka.pl, 13 kwietnia:[/srodtytul]

"Dziś, w środku żałoby, rodzi się inny spór. Skąd ten nagły pomysł z Wawelem jako miejscem spoczynku Lecha i Marii Kaczyńskich? (…) Kto jest wyczulony na odcinanie polityczno-wyborczych kuponów od tragedii, ten słusznie czuje się wzburzony wawelskim pomysłem [b]zrodzonym w kręgu rodziny tragicznie zmarłego prezydenta[/b]. Bo trudno oprzeć się wrażeniu, iż zwolennicy tej idei mają [b]plan czysto polityczny[/b]: wykorzystania nastrojów współczucia i smutku do poszerzenia bazy wyborczej tego, kto z [b]ramienia obozu PiS wystartuje do rywalizacji o prezydenturę[/b]. Być może – czego nie można wykluczyć – [b]Jarosława Kaczyńskiego[/b].

[srodtytul]Prof. Magdalena Środa, Radio TOK FM, 14 kwietnia:[/srodtytul]

"To jest mój apel do pana [b]Jarosława Kaczyńskiego, bo to zapewne jest jego pomysł[/b]: trzeba dać Polakom tydzień spokoju, tydzień na refleksję. Nie mogę pojąć, jak ktoś po śmierci tak bliskich osób tak szybko zaczyna myśleć politycznie. [b]I podejmować tego rodzaju decyzję[/b]. Jestem tym oburzona. (…) [b]Prezes PiS postawił wszystkich pod murem[/b]. Nikt posiadający ludzkie uczucia i kulturę osobistą nie jest w stanie zareagować. Natomiast [b]ta decyzja jest absolutnie zła[/b]. Jestem pełna obaw co do aktywności [b]Jarosława Kaczyńskiego[/b], który nawet w tych ciężkich dniach [b]myśli o swojej politycznej przyszłości i przyszłości swojej partii[/b]".

[srodtytul]Piotr Balcerowicz, filozof, Radio TOK FM, 14 kwietnia:[/srodtytul]

"Co roku, co miesiąc, codziennie umierają różne osoby i być może bliscy tych osób chcieliby, żeby zostały pochowane na Wawelu. Ale to nie jest argument. Dyskusja wokół pochówku prezydenta na Wawelu jest [b]dyskusją polityczną i nadużyciem obecnej sytuacji[/b]: żalu i rozpaczy. Czy dyskutowalibyśmy na temat miejsca pochówku prezydenta jeszcze dziesięć dni temu, gdyby żył? Taki pomysł nie przyszedłby nikomu do głowy. To pokazuje, że [b]rodzina dokonuje tu nadużycia[/b]. (…) To, co obserwujemy, jest [b]upolitycznieniem[/b], instrumentalizacją symboli, instrumentalizacją bólu. (…) Dzieje się dokładnie to, czego chcieliśmy uniknąć – [b]żeby nie upolityczniać tej tragedii[/b]. Symbolem jest miejsce pochówku. Obawiam się, że jeszcze przez tygodnie będziemy mieli do czynienia z wykorzystywaniem przez [b]część sceny politycznej[/b] tej sytuacji".

[srodtytul]Aleksander Jerzy Wieczorkowski (były dziennikarz m.in. Radia Wolna Europa), Studio Opinii, 14 kwietnia:[/srodtytul]

"Nie zamierzałem przerywać żałobnego milczenia. Zmusił mnie do zabrania głosu Jarosław Kaczyński. [b]Jego decyzja[/b] o pochowaniu pary prezydenckiej na Wawelu w pobliżu marszałka Józefa Piłsudskiego miała jasny, określony cel. [b]Nie ma najmniejszej wątpliwości[/b], że chodziło o zerwanie chwilowego "zawieszenia broni" między PiS i większością społeczeństwa. Chodziło o wykazanie, "kto stoi tam, gdzie stało ZOMO"? [b]Jarosław Kaczyński[/b] moim zdaniem [b]stara się urzeczywistnić "teorię wodzostwa w państwie totalitarnym"[/b]".

[srodtytul]Wiesław Godzic, medioznawca, "Gazeta Wyborcza Kraków", 15 kwietnia:[/srodtytul]

"Jestem przeciwny [pochowaniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego naWawelu], bo nie sposób ważyć zasługi przed pogrzebem. (…) Myślę, że jest to wbrew idei i intencji prezydenta. On sam był skromnym człowiekiem i sądzę, że nie chciałby być pochowany na Wawelu. Ta [b]decyzja jest zagrywką polityczną[/b] – nieprzemyślaną i krótkowzroczną. To, co uzyskano przez cztery dni żałoby, zniweczono działaniem politycznym. (…) Jeśli [b]otoczenie prezydenta i rodzina podjęły decyzję[/b], że Lech Kaczyński powinien spocząć na Wawelu, to [b]muszą się liczyć z konsekwencjami[/b], muszą wziąć pod uwagę sprzeciw części społeczeństwa. Za protesty dotyczące pochówku prezydenta na Wawelu [b]obarczam winą tych, którzy podjęli taką decyzję[/b]. Odbieram to jako początek walki politycznej, a nie wpisanie się w piękny obraz".

[srodtytul]Prof. Jan Hartman, bioetyk Collegium Medicum UJ, "Gazeta Wyborcza Kraków", 15 kwietnia:[/srodtytul]

"Z przykrością muszę ocenić [b]wybór Jarosława Kaczyńskiego[/b] jako wysoce niefortunny. Dla każdego człowieka było oczywiste, że będzie to kontrowersyjna decyzja i spotka się z wrzeniem społecznym. [b]Brat tragicznie zmarłego prezydenta sam doprowadził w ten sposób do pęknięcia jedności narodowej[/b], której doświadczyliśmy w ciągu ostatnich kilku dni. Prezes PiS zdecydował się najwyraźniej na ruch polityczny i wizerunkowy".

[srodtytul]Piotr Pacewicz, Wyborcza.pl, 15 kwietnia:[/srodtytul]

"Ostatecznym dowodem, że Lech Kaczyński był mężem stanu najwyższej rangi, który dopełnił swą biografię, składając ofiarę w Katyniu, jest decyzja, by pochować Go wraz z Marią Kaczyńską u boku marszałka Piłsudskiego na Wawelu. W atmosferze największej celebry, na jaką stać Rzeczpospolitą. Ten akt nastąpi, zanim wyjaśnimy okoliczności katastrofy, bez debaty o zasługach Prezydenta. Sprawa jest delikatna, [b]bo domyślamy się, że stoi za tym autentyczne uczucie braterskie Jarosława Kaczyńskiego[/b]. Ale jak by nie były czyste motywy, decyzja jest zła".

[srodtytul]Tomasz Nałęcz, wywiad dla Money.pl, 15 kwietnia:[/srodtytul]

"Decyzja o pochowaniu Lecha Kaczyńskiego w wawelskiej krypcie to [b]część kampanii[/b]. Świadczą o tym choćby kontrowersje, które ta decyzja wzbudziła. Podniosły się ostre głosy oburzenia. Do tej pory nic nie zakłócało żałoby. [b]Kontrowersyjny wybór rodziny zburzył ten spokój[/b]. To moim zdaniem duży błąd i zła decyzja".

[srodtytul]Blog Azraela Kubackiego, 16 kwietnia:[/srodtytul]

"Mit musi zacząć się dziś, jutro, wraz z pogrzebem. I nie jest przypadkiem, że pojawił się pomysł pochówku w kryptach wawelskich, nie jest również przypadkiem, że [b]nie można od trzech dni ustalić, kto za tą decyzją stoi[/b], kto tak naprawdę [b]zaprzągł ciało prezydenta[/b] i jego żony do [b]politycznej kampanii… prawdopodobnie jego brata[/b]".

[srodtytul]Krzysztof Jasiński, dyrektor krakowskiego Teatru STU, Nasze Miasto.pl, 15 kwietnia:[/srodtytul]

"[b]Decyzja o pochówku jest polityczna[/b]. Komentatorzy nie mają odwagi. Boją się powiedzieć, że to [b]Jarosław Kaczyński podjął decyzję[/b] o pochowaniu brata na Wawelu".

+++

[srodtytul]"Daily Telegraph", 14 kwietnia:[/srodtytul]

"Krakowski kardynał Stanisław Dziwisz [b]przystał na prośbę rodziny Kaczyńskich[/b], by para prezydencka została pochowana w katedrze na Wawelu".

[srodtytul]"The Guardian", 14 kwietnia:[/srodtytul]

"Kardynał Stanisław Dziwisz ogłosił, że Lech Kaczyński i jego żona zostaną w niedzielę pochowani na Wawelu, [b]na prośbę brata bliźniaka prezydenta, Jarosława[/b], kierującego główną partią opozycyjną, oraz innych członków rodziny".

[srodtytul]"The Independent", 14 kwietnia[/srodtytul]

Miejsce pochówku zostało [b]wybrane przez rodzinę zmarłego prezydenta[/b] przy akceptacji Kościoła katolickiego. Według nieoficjalnych informacji [b]Jarosław Kaczyński[/b], jeszcze bardziej prawicowy od swojego brata, [b]podjął decyzję o miejscu spoczynku prezydenta[/b], by wzmocnić swoją pozycję przed wyborami".

[srodtytul]"The Irish Times", 14 kwietnia:[/srodtytul]

"Lech Kaczyński zostanie pochowany w niedzielę w krakowskiej katedrze na Wawelu (…). [b]Decyzję w tej sprawie podjął brat bliźniak prezydenta, Jarosław[/b]".

[srodtytul]"Süddeutsche Zeitung", 14 kwietnia:[/srodtytul]

"To ogromny zaszczyt dla Krakowa – cieszył się kard. Stanisław Dziwisz, arcybiskup dawnej stolicy Polski, gdy [b]Jarosław Kaczyński podjął decyzję[/b] o pochowaniu zmarłego brata i jego żony Marii w katedrze wawelskiej".

[srodtytul]"Le Figaro", 15 kwietnia:[/srodtytul]

"Wielu obserwatorów widzi w tym [decyzji o pogrzebie na Wawelu] kalkulację polityczną. Podejrzewają, że [b]otoczenie zmarłego prezydenta naciskało[/b] na kardynała Dziwisza, by ten zgodził się przyjąć szczątki prezydenta Kaczyńskiego na Wawelu. "Otoczenie" jest oczywiście eufemizmem – [b]chodzi o Jarosława Kaczyńskiego[/b], brata bliźniaka Lecha, znanego ze swojego strategicznego zmysłu politycznego".

[srodtytul]"La Vanguardia", 15 kwietnia:[/srodtytul]

Prezydent Kaczyński i jego żona zostaną pochowani w katedrze królewskiej na Wawelu. W sposób niezrozumiały ta pospieszna, nagła i arbitralna [b]decyzja została podjęta przez krakowskiego metropolitę kardynała Stanisława Dziwisza i otoczenie polityczne brata[/b] tragicznie zmarłego prezydenta, [b]Jarosława Kaczyńskiego. Wielka debata narodowa[/b] o stosowności pochowania głowy państwa w owej katedrze, która [b]przetoczyła się przez wszystkie media[/b], nie zmusiła ich do zmiany decyzji. Lech Kaczyński, [b]prezydent o wyraźnych sympatiach partyjnych i budzący kontrowersje[/b], zostanie namaszczony jako bohater narodowy [b]mimo sprzeciwu wielu wybitnych osobistości[/b]".

[srodtytul]Pisarka Magdalena Tulli w wywiadzie dla austriackiego "Der Standard", 16 kwietnia:[/srodtytul]

"Według pogłosek inicjatywa w sprawie pochówku na Wawelu [b]wyszła ze sztabu wyborczego (sic!) Kaczyńskich[/b]. Oznacza to, że Jarosław Kaczyński wystąpi zamiast swojego brata w czerwcowych wyborach prezydenckich. [b]Brat bliźniak w panteonie polskich świętych będzie w takiej sytuacji bardzo przydatny[/b]".

+++

I ostatni cytat, który zamieszczam tutaj gwoli sprawiedliwości:

[srodtytul]Tomasz Lis, Radio TOK FM, 16 kwietnia:[/srodtytul]

"Chcę coś powiedzieć bardzo kategorycznie, a na fundamencie tych wątpliwości budowane są pewne teorie. Pomysł z Wawelem, i mówię to z absolutną kategorycznością, nie był pomysłem Jarosława Kaczyńskiego ani jego rodziny. I niegodne, i niesmaczne było zrzucanie tego pomysłu czy na niego, czy na marszałka Komorowskiego".

+++

Ulubieni dziennikarze i komentatorzy salonu zerwali żałobę narodową, by oddać się swej ulubionej rozrywce: opluwaniu Jarosława Kaczyńskiego. Medialne kłamstwo w sprawie pogrzebu pary prezydenckiej na Wawelu przybrało formę śniegowej kuli. Żal mi tych, którzy ją utoczyli.

felietony
Przykra prawda o polityce międzynarodowej
Analiza
Jerzy Haszczyński: Gaza dla Trumpa, wschodnia Jerozolima dla Palestyńczyków?
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Donald Tusk zapowiada rekonstrukcję. Rząd bardziej niż rekonstrukcji potrzebuje wizji
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: Sztuczna inteligencja nie istnieje
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Wojna Donalda Trumpa z Unią Europejską nie ma sensu