Wyrok gdyńskiego sądu uniewinniający Adama Darskiego, znanego jako Nergal czy raczej były lub obecny partner Dody, stanowi kuriozalne rozstrzygnięcie organu państwa powołanego do ochrony dóbr prawnych określonych w przepisach prawa karnego. Jednymi z tych dóbr są uczucia religijne określonych osób, którym konstytucja w art. 53 gwarantuje wolność sumienia i religii. Jeżeli podarcie Pisma Świętego w czasie publicznego koncertu nie stanowi przestępstwa z art. 196 kodeksu karnego, to co nim jest?
Obraza innych osób
Powołany przepis zakazuje obrażania uczuć religijnych innych osób poprzez publiczne znieważanie przedmiotu czci religijnej lub miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych. Według prof. Włodzimierza Wróbla, komentatora kodeksu karnego, przedmiotem czci religijnej jest Bóg pojmowany osobowo lub w inny sposób, a także rzecz, symbol, wizerunek, określone słowa lub imiona uznawane za święte.
Biblia, czyli Pismo Święte, stanowi dla chrześcijan Słowo Boże, a zatem jest to przedmiot wykonawczy przestępstwa nie tylko jako rzecz, ale również jako określone słowa. Podarcie Biblii na koncercie gromadzącym publiczność nie stanowiłoby przestępstwa, gdyby nie znalazły się chociaż dwie osoby, których uczucia religijne zostały obrażone. Zeznania grupy świadków – uczestników koncertu – nie wystarczają do uniewinnienia sprawcy takiego czynu, ponieważ dla zaistnienia przestępstwa nie potrzeba obrazy wszystkich osób, tylko innych osób. Takie inne osoby złożyły zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a nawet wystąpiły w sprawie jako oskarżyciel posiłkowy. Ich uczucia religijne podlegają identycznej ochronie jak uczucia religijne fanów Behemotha.
Według sądu działanie oskarżonego było "swoistą formą sztuki", zgodną z "metalową poetyką grupy Behemoth" oraz kierowaną do "określonej i hermetycznej publiczności". Pomijając fakt, iż sztuka najczęściej polega na tworzeniu czegoś nowego, a nie niszczeniu już powstałego dzieła (chyba że nie ma się nic nowego i ciekawego do przedstawienia), należy zwrócić uwagę na kilka faktów.
Nie ma charakteru znieważenia przedmiotu czci religijnej wypowiedź lub zachowanie wyrażające negatywny stosunek do przedmiotu czci religijnej lub wykorzystujące ten przedmiot jako element kreacji artystycznej, o ile ze względu na formę nie zawiera elementów poniżających lub obelżywych – twierdzi prof. Wróbel. Ten sam autor uważa, że charakter danej wypowiedzi, zachowania lub kreacji artystycznej powinien być oceniany obiektywnie, w odwołaniu do obowiązujących w danej społeczności norm kulturowych.