22 sierpnia Rosja oficjalnie stała się członkiem Światowej Organizacji Handlu. Jeszcze kilka lat temu wejście tego kraju do WTO miałoby strategiczne konsekwencje zarówno dla samej Rosji, jak i dla świata. W obecnej sytuacji mało kto w ogóle zauważył ten fakt, a i sama rosyjska akcesja sprawia wrażenie decyzji czysto technicznej, którą Kreml traktuje jak zło konieczne.
Deklaracja intencji
Jednym z podstawowych wyzwań, które stoją przed społecznością międzynarodową, jest skuteczna komunikacja. Duża część napięć między państwami wynika bowiem nie tyle z naturalnej sprzeczności interesów, ile z trudności wiążących się z artykułowaniem własnych intencji i celów w taki sposób, aby były jasne dla innych. Komunikacja jest szczególnie istotna w przypadku mocarstw, które mają potencjał wpływania nie tylko na krąg własnych interesów, ale także na strukturę porządku międzynarodowego, tak w skali globalnej, jak i regionalnej. Z tych względów tak duże znaczenie ma członkostwo państw w organizacjach międzynarodowych.
Wstąpienie do danej organizacji wiąże się nie tylko z przyjęciem konkretnych zasad i reguł zachowania, zobowiązań politycznych i prawnych. Jest również wyrazistym komunikatem politycznym skierowanym do społeczności międzynarodowej, sygnalizującym intencje, stosunek do istniejącego ładu międzynarodowego oraz odbijającym tożsamość danego aktora na arenie międzynarodowej.
Dlatego tak istotne było wstąpienie Chin do Światowej Organizacji Handlu w 2001 roku. Była to deklaracja akceptacji zachodnich instytucji globalnych i zachodnich zasad postępowania, nieograniczona do sfery gospodarczej. Ale oprócz samego faktu akcesji równie istotnym składnikiem komunikatu politycznego wysyłanego przy tej okazji jest moment, w jakim dokonuje się wstąpienie do danej organizacji.
ChRL przystąpiła do WTO w sytuacji, gdy panowała duża niepewność co do chińskich intencji, a Pekin był traktowany jako kolejne mocarstwo rewizjonistyczne, które zamierza rzucić wyzwanie Zachodowi. Wstępując do WTO, Chiny jasno komunikowały gotowość do uczestnictwa w istniejącym ładzie międzynarodowym, a nie jego wywracania do góry nogami.