Łupkowa ofensywa

Polski parlament powinien jak najszybciej przyjąć przepisy ?dotyczące wydobycia gazu z łupków, aby ograniczyć pole manewru Komisji Europejskiej w tej dziedzinie – proponuje publicysta.

Publikacja: 22.04.2014 01:01

Red

Dyskutując o kondycji sektora łupkowego w UE, należy pamiętać, że Komisja Europejska nie porzuciła całkowicie pomysłu jego uregulowania, lecz jedynie odłożyła tę decyzję w czasie. Dla Polski niesie to ze sobą niebezpieczeństwo nadmiernej regulacji, co może uczynić wydobycie surowca nieopłacalnym.

Powrotu do dyskusji należy się spodziewać w połowie 2015 r. Do tego czasu polskie prawo regulujące sektor łupkowy musi być gotowe. W przeciwnym wypadku rozpocznie się kolejna ostra faza kompetencyjnego sporu między Warszawą a Brukselą.

Polityka środowiskowa, w tym kwestia wydobycia gazu łupkowego, jest obszarem kompetencji dzielonych pomiędzy państwa członkowskie i samą UE. Sęk w tym, że traktaty nie definiują dokładnie zakresu tej polityki, co skutkuje przepychankami kompetencyjnymi.

Eurourzędnicy nieustannie testują kraje członkowskie, zgłaszając coraz to nowe propozycje regulacji unijnych i sondując jednocześnie, jak daleko mogą się posunąć w przejmowaniu uprawnień. Jest to swoista taktyka salami, polegająca na odkrawaniu coraz to większego zakresu kompetencji dla instytucji unijnych kosztem państw.

Obowiązująca doktryna mówi, że jeśli przyjęto odpowiednie przepisy na poziomie UE, to Bruksela uzyskuje kontrolę nad konkretnym obszarem polityki (tzw. doktryna okupowanego pola). Tym samym państwa członkowskie, po „okupacji" pola polityki przez Unię, tracą w danym przypadku jakąkolwiek możliwość tworzenia prawa, gdyż mogłoby to skutkować sprzecznymi przepisami na poziomie unijnym i krajowym.

W związku z powyższym konieczne jest jak najszybsze przyjęcie przez Polskę prawa, które uwolniłoby potencjał wydobycia gazu łupkowego na skalę przemysłową. Pozwoli to się uchronić przed zdominowaniem kwestii łupków przez Brukselę. Celem wszystkich obecnych w polskim parlamencie sił politycznych powinno być jak najszybsze przyjęcie krajowych przepisów w tym zakresie. Stworzenie politycznego faktu dokonanego ograniczy pole manewru Komisji oraz będzie dowodem na to, że rządy same są w stanie skutecznie regulować tę materię.

Z kolei umiejętne zwiększanie skali wydobycia przez Polskę wymusi na brukselskich urzędnikach uznanie, że technologia szczelinowania jest bezpieczna i ekonomicznie opłacalna. Na okrągło należy przypominać kazus Stanów Zjednoczonych, gdzie surowiec ten przyczynił się do znacznej redukcji poziomu emisji CO2 do atmosfery, co pozostaje nadrzędnym celem unijnej polityki klimatycznej.

Należy również wykorzystać do naszych celów widoczną w ostatnim czasie zmianę retoryki klimatycznych jastrzębi w UE wobec agresywnej polityki Rosji i związanych z nią obaw o bezpieczeństwo dostaw energii. W tym kontekście konieczne jest zacieśnianie współpracy z potencjalnymi sojusznikami, przede wszystkim z Wielką Brytanią, która ostatnimi czasy przypuściła łupkową ofensywę na forum UE, domagając się m.in. wsparcia finansowego z Brukseli na poszukiwania krajowych niekonwencjonalnych źródeł energii.

Po zaiste żółwim tempie prac nowelizacyjnych rządowy projekt ustawy dotyczący wydobycia gazu łupkowego trafił w końcu do parlamentu. Teraz konieczne jest ponadpartyjne porozumienie dla stworzenia ogólnych przepisów, później będzie można je nowelizować.

Firmy poszukujące w Polsce gazu z łupków powinny być świadome tego, iż powstające właśnie prawo będzie najprawdopodobniej pierwszym, ale za to najważniejszym, elementem legislacyjnej układanki. Będąc fair wobec biznesu, należałoby również przedstawić ewentualne kierunki zmian w prawodawstwie celem umożliwienia przedsiębiorcom wkalkulowania tych elementów w ryzyko inwestycyjne.

Konieczna jest jednak ponadpartyjna zgoda co do podstawowych założeń legislacyjnych (np. ustalenie maksymalnej dopuszczalnej stawki podatkowej od działalności wydobywczej), które pozostaną niezmienne w przypadku mogącej nastąpić zmiany władzy.

Euforia towarzysząca niedawnej rezygnacji Komisji z prób uregulowania sektora łupkowego na poziomie europejskim powinna ustąpić miejsca świadomości czekających nas wyzwań. Polska musi się wykazać ogromną sprawnością instytucjonalną. W ciągu następnego półtora roku konieczne jest uchwalenie przepisów, które zagwarantują stabilne warunki prowadzenia biznesu, ale również usatysfakcjonują obrońców środowiska i lokalne społeczności obawiające się wydobycia gazu łupkowego na masową skalę w pobliżu ich domostw.

Każdy błąd popełniony tutaj przez Polskę będzie skwapliwie odnotowany i wypomniany nam w odpowiednim czasie przez Komisję. Z kolei ewentualny sukces w tym zakresie ma szansę rozmiękczyć twarde stanowisko Brukseli, która dotychczas nie była łupkom specjalnie przychylna.

Sprawne i bezpieczne wydobycie gazu łupkowego przez Polskę wytrąciłoby również wiele argumentów z ręki zielonemu lobby, które podsyca strach przed wykorzystaniem tego surowca w Europie. Taka polityczna kontra jest konieczna w sytuacji, gdy pierwsze państwa członkowskie (np. Francja) wprowadziły już moratorium na wydobycie gazu z łupków.

Autor jest doradcą politycznym PiS ?w Parlamencie Europejskim, specjalizuje się ?w głównych politykach sektorowych UE (transport, przemysł, środowisko oraz handel)

Dyskutując o kondycji sektora łupkowego w UE, należy pamiętać, że Komisja Europejska nie porzuciła całkowicie pomysłu jego uregulowania, lecz jedynie odłożyła tę decyzję w czasie. Dla Polski niesie to ze sobą niebezpieczeństwo nadmiernej regulacji, co może uczynić wydobycie surowca nieopłacalnym.

Powrotu do dyskusji należy się spodziewać w połowie 2015 r. Do tego czasu polskie prawo regulujące sektor łupkowy musi być gotowe. W przeciwnym wypadku rozpocznie się kolejna ostra faza kompetencyjnego sporu między Warszawą a Brukselą.

Pozostało 89% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?