Abp Henryk Hoser: Człowiek nie jest niewolnikiem wykonywanego zawodu

Zadaniem Kościoła nie jest redagowanie przepisów, ?ale ustawianie kadru aksjologicznego, w którym takie rozwiązania prawne powinny się mieścić. ?Mowa zwłaszcza o sprawach dotyczących życia ludzkiego – pisze ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej.

Publikacja: 31.07.2014 02:00

Abp Henryk Hoser

Abp Henryk Hoser

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Przeciwstawiając się tezie, że Konstytucja RP zakłada istnienie Polski jako państwa świeckiego (bez bliższych określeń), trudno utrzymywać, że alternatywą jest państwo wyznaniowe. Trudno podzielać tęsknotę – jeżeli w ogóle ktokolwiek ją wyraża – do sprawowania władzy przez Kościół i jego przedstawicieli hierarchicznych. Jednak nie można pozwolić na to, by zaprzeczano roli, jaką ludzie wierzący mają do odegrania w kształtowaniu tego świata i społeczeństwa, którego są integralną częścią. Kościół, jako wspólnota wierzących, nie jest i nie może być niewrażliwy na problemy społeczne. W tym kontekście należy zwrócić uwagę na dwa zagadnienia, które stały się przedmiotem ożywionej dyskusji na łamach „Rzeczpospolitej" – świeckości państwa i roli katolików w życiu publicznym, jak również sporu o rolę sumienia w działaniu jednostki.

Kościół jest polityczny

Kościół jest zakorzeniony w społeczeństwie, a jego charakter wspólnotowy jest wymiarem dominującym. Kościół to przede wszystkim ci, którzy są w Kościele. Kościół nie jest obojętny na to, w jakich warunkach ludzie żyją i jak kształtuje się ich konfrontacja z dobrem i ze złem. Do niego należy ukazanie kryteriów i odniesień życiowych, które są ponadczasowe, stałe i powszechne. One leżą u podstawy życiowych wyborów, decyzji i postępowania. One stanowią fundament i uzasadnienie powszechnych praw człowieka. Temu celowi służą przykazania i wskazania Ewangelii, wiele mówiące o uniwersalnej rzeczywistości społecznej.

W społeczeństwie istnieją też struktury i instytucje, które służą do zawiadywania życiem społecznym. Często elementy porządku społecznego wprowadzanego przez władzę świecką, jak również proponowane przez Kościół są ze sobą zbieżne. Jednak Kościół nie może akceptować złych aspektów działalności państwa czy wartości negatywnych, które bywają promowane przez poszczególne obozy i siły polityczne.

Zarzuty o polityczne zaangażowanie Kościoła, jakoby niewłaściwe i niedopuszczalne, są absurdalne, gdyż jest on – w jakimś sensie – z natury polityczny. Uczestniczy w dialogu społecznym, w debacie publicznej, wreszcie w życiu prywatnym swoich wiernych, gdy chodzi o przestrzeganie określonych zasad wynikających z miłości do Boga i bliźniego oraz wyznawanie pewnych wartości, zgodnie z którymi powinni oni dokonywać życiowych wyborów – w tym także stricte politycznych. Kościół zabiega o to, by środowisko, w którym żyją wierni, pomagało im postępować zgodnie z sumieniem (a więc z osądem tego, co dobre i co złe) w kategoriach etycznych, a nie tylko ekonomicznych, użytkowych czy technicznych.

Klauzula sumienia dla pracowników służby zdrowia nie dotyczy procedur biotechnologicznych jako takich, ale ich zastosowań w świetle oceny etyczno-moralnej, wykraczającej poza granice medycznych zastosowań i możliwości. Wspomniane oceny leżą właśnie u podstaw kodeksów etycznych i deontologicznych w stosunku do ludzkiego życia i zdrowotnej integralności psychofizycznej.

Nie jest więc zadaniem Kościoła redagowanie przepisów, ale ustawianie kadru aksjologicznego, w którym takie rozwiązania prawne powinny się mieścić. Mowa zwłaszcza o sprawach dotyczących życia ludzkiego i innych istotnych dóbr obejmowanych troską Kościoła, o sprawach dotyczących godności i życia człowieka, sprawiedliwości społecznej i postaw społecznych.

Snop światła

W dyskusji na temat tego, czy pojęcia konstytucyjne, takie jak godność człowieka czy dobro wspólne, mają proweniencję chrześcijańską, samorodne lub nadane autorytety oraz niektórzy publicyści uznają niekiedy, że ludzie głoszący taką tezę manipulują argumentacją, fałszują rzeczywistość i zawłaszczają państwo w celu zniewolenia ludzi od Kościoła dalekich. Dowodzą, że te konstytucyjne kategorie muszą być rozumiane w perspektywie myśli racjonalistycznej, sięgającej Kanta, Hobbesa, Locke'a czy myśli republikańskiej, tylko jej przyznają zdolność do budowania normatywnej wspólnoty społecznej.

Tym samym przeciwnicy wiary identyfikują ją z ciemnością i wierzących nazywają nieraz „ciemnogrodem". Proszę zauważyć, że Ojciec Święty Franciszek wprost mówi o świetle wiary, które jest ostatecznie ogromnym snopem światła, podobnym do tego, który prowadził lud wybrany przez Morze Czerwone, sięgającym do najdalszych ciemności ludzkiej świadomości, w porównaniu ze światełkami, które zapalamy w duchu Oświecenia. Te ostatnie oświetlają tylko najbliższe otoczenie, a nie dalekie horyzonty istnienia.

W tekście opublikowanym w „Rzeczpospolitej" Mariusz Ziomecki poleca opinię Komitetu Bioetyki przy Prezydium PAN.

Uznaje, że wobec niezwykle merytorycznej wypowiedzi tego szacownego grona ekspertów po stronie przedstawicieli Kościoła pojawiają się tylko wygłaszane ex catedra moralne osądy, pozbawione głębszego i kompetentnego uzasadnienia. Autor pisze, że nie zauważył żadnej większej wypowiedzi w tej sprawie, a jedynie krótki komunikat pełen ogólnych i umoralniających frazesów.

Tymczasem zespół ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. bioetycznych w odpowiedzi na dokument Komitetu Bioetyki przedstawił równie obszerną i pogłębioną analizę prawną. Nie podziela on głównej argumentacji, jaka legła u podstaw rozstrzygnięć Komitetu Bioetyki przy Prezydium PAN.

Najkrócej rzecz ujmując, o ile na poziomie ogólnym Komitet prawidłowo przyjmuje, że możliwość odmowy wykonania „świadczenia zdrowotnego" istnieje tylko wówczas, jeżeli inne zachowanie naruszałoby bezpośrednio dobro moralne podlegające ochronie, czy też że klauzula sumienia nie może uchylić obowiązku udzielenia pacjentowi informacji, o tyle uszczegółowienie związane z zastosowaniem tych zasad do konkretnych działań przedstawicieli zawodów medycznych jest dokonane wadliwie.

Przede wszystkim Komitet zawężająco traktuje pojęcie „bezpośredniości" zagrożenia dobra, w konsekwencji stwierdzając, że przepisanie postkoitalnych środków antykoncepcyjnych oraz orzeczenie o istnieniu wskazania do zabiegu przerwania ciąży łączą się jedynie pośrednio z naruszeniem dobra, nie stanowią zaś współudziału w złu. Komitet arbitralnie rozstrzyga o obowiązku skorzystania z klauzuli sumienia natychmiast po zgłoszeniu się pacjentki, jak również o powinności wskazania innego specjalisty lub podmiotu leczniczego, w którym świadczenie zostanie wykonane.

Wreszcie Komitet posługuje się dowolnie konstruowanymi tzw. prawami reprodukcyjnymi lub pojęciem zdrowia reprodukcyjnego jako synonimu przysługujących jednostce praw z zakresu ochrony zdrowia, dostępu do środków antykoncepcyjnych i przerwania ciąży. Te kategorie nie istnieją w obowiązującym porządku prawnym, natomiast ich przyjęcie tworzyłoby obowiązek zapewnienia procedur odwoławczych od decyzji lekarza odmawiającego spełnienia zadość życzeniom pacjentki, mających na celu ich realizację.

Manipulacja tezą

Stanowisko Komitetu Bioetyki przy Prezydium PAN zaprzecza w tych wypadkach istocie klauzuli sumienia. Dlatego zespół ekspertów KEP ds. bioetycznych jest zdania, że zaproponowana interpretacja klauzuli sumienia nie powinna być stosowana przez przedstawicieli zawodów medycznych i samorządy tych zawodów. Postuluje o przyjęcie rozumienia klauzuli sumienia w zawodach medycznych w sposób opisany poniżej i zgodny ze słusznie pojmowaną wolnością sumienia każdego człowieka.

Ograniczenie w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności, a więc także z wolności sumienia, może nastąpić pod warunkiem spełnienia kryterium materialnego – odpowiedniego celu ograniczenia, przewidzianego w art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, a także formalnego – ustanowienie ograniczenia może nastąpić tylko w ustawie. W demokratycznym państwie prawnym ograniczenie takie musi być konieczne ze względu na ochronę zdrowia albo wolności i praw innych osób (np. prawo do ochrony zdrowia wyrażone w art. 68 Konstytucji RP). Co ważne, takie ograniczenie nie może naruszać istoty klauzuli sumienia jako emanacji integralności człowieka, której ochrona jest pochodną rozpoznania przez system prawny zasady poszanowania i ochrony godności człowieka. Należy zatem podkreślić, że ograniczenie wprowadzone przez ustawodawcę nie może prowadzić do amputacji lub rezygnacji z samej konstrukcji klauzuli sumienia jako istoty wolności sumienia.

Nie może być również zaakceptowany pogląd Komitetu Bioetyki, jakoby „obowiązek gwarancyjny (ciążący na lekarzu, pielęgniarce i położnej, związany z obowiązkami z zakresu ochrony zdrowia i życia) był nadrzędny wobec ich osobistego światopoglądu".

Teza ta opiera się na swoistej manipulacji. Po pierwsze, zakłada zwierzchność obowiązków służbowych nad skutkami uznania godności człowieka i związanej z nią wolności sumienia jako zasady ustrojowej. Po drugie, czyni człowieka niewolnikiem wykonywanego zawodu. Jak nabrzmiały w konsekwencje jest to pogląd, widać w dalszej wypowiedzi Komitetu Bioetyki, który przekonuje, iż „studenci i przedstawiciele zawodów medycznych, już na etapie wyboru zawodu lub ścieżki specjalizacyjnej, powinni być informowani o tym, że wykonywanie danej profesji medycznej może wiązać się z koniecznością podjęcia w sytuacji nagłej działania, które uznają oni za moralnie niedopuszczalne".

Dyskryminacja katolików

We wskazanych wymiarach toczonej debaty, która w istocie jest dyskusją o kondycji i kształcie świata, w którym żyjemy, dominuje praktyka dyskryminacji względem katolików. Tymczasem, naszym zadaniem, od samego zarania, jest używać języka Jezusa, który powtarzał wielokrotnie: „Biada!". Ale nie wymieniał nikogo po nazwisku, nie wskazywał konkretnych osób. On kierował te słowa do określonych grup społecznych. Nigdy nie powiedział: „biada ci nierządnico" czy „biada ci, który wisisz ze mną na krzyżu". Wskazywał złe zjawiska, ale nie osoby. Co więcej, udawanie, że język Jezusa był zawsze aksamitny, stanowi istotne zafałszowywanie Jego oblicza. Takie jest nasze prawo i obowiązek.

Ks. abp Henryk Hoser w 1966 r. ukończył studia na Akademii Medycznej w Warszawie, ?a następnie pracował m.in. jako lekarz na oddziale internistycznym w szpitalu. W 1969 r. wstąpił do zakonu pallotynów. W 2008 roku Benedykt XVI powołał go na stanowisko biskupa diecezji warszawsko-praskiej. ?W episkopacie Polski jest przewodniczącym zespołu ekspertów ds. bioetycznych.

Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Fotka z Donaldem Trumpem – ostatnia szansa na podreperowanie wizerunku Karola Nawrockiego?
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Rosyjskie obozy koncentracyjne
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Donald Trump, mistrz porażki
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: Źle o Nawrockim, dobrze o Hołowni, w ogóle o Mentzenie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie polityczno - społeczne
Wybory prezydenckie zostały rozstrzygnięte. Wiemy już, co zrobi nowy prezydent
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne