Mikołaj Mirowski: Paradoksy „Idy”

Przeszłość w obrazie Pawlikowskiego jest dramatem jednostkowej tożsamości, a historyczność pełni w nim rolę służebną, a nie nadrzędną – pisze historyk i publicysta.

Publikacja: 09.03.2015 21:17

Mikołaj Mirowski: Paradoksy „Idy”

Foto: materiały prasowe

Schematyczne krytyki i ataki, jakie po raz kolejny pojawiły się w stosunku do „Idy" po bezprecedensowym oscarowym triumfie, ponownie obnażyły słabość polskiej debaty, nieustannie doszukującej się w autonomicznej wypowiedzi artysty, będącej od początku do końca filmowym manifestem na swoich warunkach, obcych inspiracji i aluzji, których zwyczajnie nie ma. Można wręcz powiedzieć, że film Pawła Pawlikowskiego ostentacyjnie wypowiada wojnę polityczności, ośmieszając rozgorzały wokół jego obrazu lewicowo-prawicowy spór.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Nadciąga polityczny armagedon: Konfederacja i Razem zastąpią PiS i PO
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: Pożytki z Karola Nawrockiego
Opinie polityczno - społeczne
Zostawcie Igę i Sławosza! Politycy powinni trzymać się z dala od ich sukcesów
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: PRL wiecznie żywy
Opinie polityczno - społeczne
Uwaga, dezinformacja! Dlaczego biskup Mering w homilii sięgnął po fake newsy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama