Chiny będą próbować wykorzystać eskalację napięć w Cieśninie Tajwańskiej do wymuszenia nowych ograniczeń w kontaktach pomiędzy państwami Unii Europejskiej a Tajwanem. Utrzymanie kanałów kontaktu z Tajpej jest istotne dla UE nie tylko ze względów symbolicznych, ale również przez wzgląd na współpracę w strategicznym sektorze półprzewodników, w którym Tajwan jest światowym liderem. Warszawa, wraz z innymi europejskimi stolicami, powinna zawczasu wypracować skoordynowane stanowisko wobec potencjalnych nacisków ze strony Pekinu oraz wobec przyszłych napięć w cieśninie.
Strategiczne komunikaty
Wizyta Nancy Pelosi, spikerki Izby Reprezentantów USA, i bezprecedensowe w swej skali odwetowe chińskie ćwiczenia wojskowe dookoła wyspy zwiększyły skalę napięć w regionie. Chińska armia wystrzeliła pięć rakiet, ostrzeliwując okolice Tajwanu – część przeleciała nad samą wyspą – w tym akwen znajdujący się w wyłącznej strefie ekonomicznej Japonii. Po 22 latach Pekin zaktualizował swą białą księgę dotyczącą Tajwanu, wprowadzając do niej bardziej asertywny język, podkreślając jednak, że pokojowa reunifikacja pozostaje preferowaną strategią.
Chcąc pokazać, że kanał komunikacji z Tajpej pozostaje otwarty pomimo rosnących napięć, piątka reprezentantów amerykańskiego Kongresu odbyła właśnie niezapowiedzianą dwudniową wizytę w Tajpej. W odpowiedzi Pekin ogłosił nowe ćwiczenia wojskowe, nie podając informacji co do ich dat czy zakresu, oraz nałożył personalne sankcje na siedmiu tajwańskich polityków.
Te pokazy siły Pekinu i Xi Jinpinga były oczywiście po części obliczone na potrzeby wewnętrzne. Jesienią odbędzie się Zjazd KPCh, który wybierze nowe kierownictwo partyjne i ma zagwarantować trzecią kadencję dla Xi. Jednak ćwiczenia stanowiły również strategiczny komunikat dla innych – w tym europejskich – graczy zaangażowanych w regionie. Pekin jest gotów na rozwiązania siłowe – chociaż zamiast inwazji na wyspę bardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest przeprowadzenie jej blokady – i będzie silniej reagował na wymianę polityczną z Tajpej.
Jeszcze w lipcu Wu Hongbo, specjalny wysłannik chińskiego MSZ ds. relacji z Europą, nieoficjalnie przekazał europejskim dyplomatom, że – coraz aktywniejsze – relacje europarlamentarzystów z Tajpej zaczną być przez Pekin postrzegane jako przejaw stanowiska całej UE. Przez lata takie delegacje parlamentarne oraz rządowe na poziomie roboczym nie wywoływały większych reakcji Pekinu niż zwyczajowa krytyka dyplomatyczna i stanowiły fundamentalne kanały budowania współpracy z Tajpej.