Artykuł Mariusza Maksa Kolonki [link=http://www.rp.pl/artykul/9157,334129_Kolonko__Ocieplenie_czy_globalna_sciema_.html" "target=_blank](„Globalne ocieplenie czy globalna ściema?”, „Rzeczpospolita”, 14.07.2009)[/link] zawiera wiele interesujących zapisów, w świetle najświeższych opracowań naukowych i ekonomicznych brzmiących nader kontrowersyjnie. Dlatego też z uwagą pochylę się nad zapisami artykułu, mając nadzieję, że niniejsza polemika, poparta rzetelnym materiałem źródłowym, skłoni pana Kolonkę do podjęcia dialogu z orędownikami działań na rzecz łagodzenia zmian klimatu.
Postaram się rozwiać wątpliwości pana Kolonki i wykazać, że złagodzenie zmian klimatu leży w żywotnym interesie USA (podobnie jak unijne regulacje klimatyczne leżą w interesie Europy i Polski). Pokrótce przytoczę dowody na to, że zmiany klimatu mają miejsce – i że to człowiek jest za nie odpowiedzialny.
[srodtytul] Spuścić wodę z jeziora[/srodtytul]
Podważając zasadność nowych amerykańskich regulacji klimatycznych, pan Kolonko stwierdza, że: „demokraci pokazują (…) Ameryce białe niedźwiedzie taplające się w topniejących śniegach lodowców, a jednocześnie przepychają w Kongresie ustawę, która doprowadzi do cichej ingerencji rządu w niemal każdą dziedzinę życia obywateli”.
Ironiczne uproszczenie, sprowadzające zmiany klimatu do kłopotów niedźwiedzi polarnych, nie przesłoni faktu, że zmiany klimatu boleśnie dotykają Stanów Zjednoczonych. Najtragiczniejszy huragan w historii USA – Katrina – kosztował USA niemal 2000 istnień ludzkich oraz 110 mld dol. Topniejąca wieczna zmarzlina na Alasce i sztormy wdzierające się głąb lądu niszczą eskimoskie wioski, takie jak Newtok, Shishmaref i Kivalina. Na początku 2009 r. w Kalifornii ogłoszono alarm przeciwsuszowy. Potencjalne straty szacowano na 3 mld dol., a zagrożone miejsca pracy – na 95 tys. Kalifornia jest również narażona na gwałtowne sztormy, które zagrażają 480 tys. ludzi, a także ich domom, przedsiębiorstwom, elektrowniom, portom i lotniskom. Potencjalne straty szacuje się na 100 mld dol. Amerykańscy producenci kukurydzy stracą w najbliższej przyszłości ponad 1,4 mld dol. rocznie w związku z powtarzającymi się suszami. Południowe stany USA walczą o drastycznie malejące zasoby wodne – Karolina Południowa zaskarżyła plany Karoliny Północnej dotyczące zwiększenia pobierania wody z rzeki Catawba, Alabama i Floryda wygrały spór sądowy z Georgią, która zamierzała spuścić wodę z jeziora Lanier – głównego źródła wody pitnej regionu Atlanty, a Floryda sądziła się z Korpusem Inżynierów Sił Lądowych USA, który zamierzał ograniczyć ilość wody spuszczanej ze zbiorników zasilających rzekę Apalachicola.