Reklama

Centrum Solidarności bez Solidarności

Od lat nie słyszałem nic na temat działalności Europejskiego Centrum Solidarności (ECS). I pewnie bym nie usłyszał, gdyby nie awantura o ministerialną dotację. Cóż, żyjemy w kraju, gdzie nawet festiwal piosenki w Opolu może się nie odbyć z powodu politycznego bojkotu.

Publikacja: 07.02.2019 18:47

Centrum Solidarności bez Solidarności

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

W Gdańsku, kolebce Solidarności i mateczniku Platformy, w czasie rządów PiS-u prędzej czy później do konfliktu o ECS dojść musiało. Ale, tak dla porządku, chciałbym przypomnieć, że to nie jest pierwsza awantura wokół tej instytucji. Wkrótce po jej powołaniu, w 30-lecie podpisania Porozumień Sierpniowych, do przygotowania koncertu zaangażowano gwiazdę światowego teatru Roberta Wilsona. Skończyło się imprezą na poziomie wiejskiego festynu i dymisją (w bardzo nieprzyjemnej atmosferze) pierwszego dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności o. Macieja Zięby.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Aleksander Hall: Nie wszyscy wielbiciele profesora Adama Strzembosza – obrońcy praworządności, chcieli go słuchać. A szkoda
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Nizinkiewicz: Donald Tusk i Jarosław Kaczyński szykują sobie koalicjantów
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: W Sejmie trzeba wprowadzić pełną prohibicję
Opinie polityczno - społeczne
Gen. Leon Komornicki: Rosja wchodzi powoli w trzeci etap wojny hybrydowej
felietony
Marek A. Cichocki: Wielki, dziś zapomniany, triumf polskości
Reklama
Reklama