Terlikowski wyrzuca z Kościoła

Niegodziwością jest insynuowanie, że mój tekst odnoszący się głównie do wątku homoseksualnego w jego wywiadzie-rzece z ks. Isakowiczem-Zaleskim, wynika z tego, że chcę przyłożyć księdzu, który stał się „chłopcem do bicia" – pisze publicystka „Rzeczpospolitej"

Aktualizacja: 29.03.2012 13:47 Publikacja: 29.03.2012 13:05

Ewa K. Czaczkowska

Ewa K. Czaczkowska

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Tomasz Terlikowski w swoim tekście odpowiada na dwa artykuły: mój „Donos na Kościół" (z 22 marca) oraz ks. Jacka Prusaka „Lawendowa historia Kościoła" (26 marca). Miesza wątki z obu tekstów, przedstawiając je tak, że czytelnik może odnieść wrażenie, że to, co piszę przynajmniej w większości popiera ksiądz Prusak, i odwrotnie. Otóż tak nie jest. Nie odnosiłam się na przykład do relacji ks. Zaleskiego z metropolitą krakowskim.

Ale największy mój sprzeciw budzi insynuacja redaktora Terlikowskiego, że napisałam polemikę z wywiadem-rzeką „Chodzi mi tylko o prawdę..." dlatego, że ks.  Zaleski stał się wygodnym „chłopcem do bicia", którego nikt nie będzie bronił i „dzięki temu można łatwo uwiarygodnić się jako obrońca «dobrego imienia» Kościoła i jego ortodoksji".

Nie od dziś wiadomo, że największym obrońcą ortodoksji w polskim Kościele jest Tomasz Terlikowski i zapewniam, że nie mam zamiaru z nim konkurować. Co więcej, red. Terlikowski znany jest nie tylko z obrony ortodoksji, ale stosowania metody: kto nie jest z nami, jest przeciw nam. Kto ośmiela się mieć inne zdanie, inną opinię  jeśli nie zostanie wyrzucony przez niego poza Kościół, to w najlepszym wypadku na jego obrzeża.

W tym tekście Tomasz Terlikowski próbuje ustawić mnie w charakterze osoby, która traktuje ks. Zaleskiego jako „chłopca do bicia". Zapomniał o moim stanowisku w sprawie konfliktu lustracyjnego ks. Zaleskiego z krakowską kurią. Ba, zapomniał nawet, że w czerwcu 2006 roku po tym, gdy ks. Isakowicz otrzymał zakaz prowadzenia badań w sprawie współpracy z SB krakowskich duchownych, wspólnie podpisaliśmy list otwarty w obronie ks. Zaleskiego i lustracji w Kościele. Ale te fakty nie pasowały redaktorowi do tezy o „chłopcu do bicia".

Co więcej, z artykułów Tomasza Terlikowskiego dowiaduję się, co ja naprawdę myślę i jakie mam intencje. Z tekstu zamieszczonego w sieci dowiedziałam się na przykład, że wyczułam „doskonale atmosferę" i uznałam, że „wygodniej i bezpieczniej będzie oślepnąć na jedno oko i nie napisać nic pozytywnego o książce, która wywołała skandal" .

W moim tekście apelowałam do ks. Zaleskiego, aby skoro nie poinformował Kościoła o tym, że zna kurię, w której od biskupa po kamerdynera rządzą homoseksualiści, to zamiast publicznie rzucać podejrzenia na 44 kurie, podał nazwę tej jednej. Terlikowski zarzuca mi, że „doskonale zdaję sobie sprawę z tego",  że nie posłużyłoby to załatwieniu sprawy, a jedynie ją zaogniło i że wtedy byłby donos. Jasne, jeśli nie ma się nic, prócz insynuacji, to sprawy by nie załatwiło, ale ją zaogniło. Ale gdyby ks. Zaleski, miał trochę więcej informacji niż głosi plotka i  istotnie chciałby rozwiązać problem dla dobra Kościoła, to albo poszedłby z tą wiedzą do Kościoła  albo, gdyby było to bezowocne, podał publicznie nazwę kurii.  I wtedy nie byłby to donos, ale bolesna prawda. Taka jest moja opinia.

Tomaszowi Terlikowskiemu nie przychodzi jednak nawet do głowy, że napisałam to, co napisałam, bo tak w istocie uważam, a nie dla jakiś ukrytych celów, które on bezlitośnie „ujawnia".

Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Fotka z Donaldem Trumpem – ostatnia szansa na podreperowanie wizerunku Karola Nawrockiego?
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Rosyjskie obozy koncentracyjne
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Donald Trump, mistrz porażki
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: Źle o Nawrockim, dobrze o Hołowni, w ogóle o Mentzenie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie polityczno - społeczne
Wybory prezydenckie zostały rozstrzygnięte. Wiemy już, co zrobi nowy prezydent
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne