W ostatnich tygodniach kilkakrotnie porównywano ludzi o konserwatywnych poglądach do talibów. W różnych okolicznościach i pod różnymi pretekstami. Na okładce „Newsweeka" w strój taliba został odziany Antoni Macierewicz, badający sprawę katastrofy w Smoleńsku, talibami mieliby być przeciwnicy zapłodnienia in vitro, a także niektórzy prawicowi publicyści.
Ciała zjadały psy
Tego samego dnia, gdy Tomasz Lis w swoim felietonie raz jeszcze pokusił się o podobne zestawienie (używając m.in. zdrobniałej formy „talibek"), agencja Reuters zamieściła w Internecie wstrząsający film. Widać na nim publiczną egzekucję afgańskiej kobiety w wiosce Qol, dokonaną przez taliba uzbrojonego w karabin maszynowy. Przyglądało się temu ok. 150 mężczyzn, którzy przyklaskiwali katowi i wznosili okrzyki radości.
To nie pierwszy i zapewne nie ostatni akt bezprzykładnego okrucieństwa ze strony talibów. Gdy rządzili Afganistanem, ich bestialstwo było wielokrotnie obnażane i piętnowane przez społeczność międzynarodową. Talibowie utrzymywali się u władzy, mordując przeciwników politycznych, wyrzynając całe wsie i prześladując kobiety. Jednocześnie przekonywali, że postępują w zgodzie z naukami płynącymi z Koranu. W rzeczywistości zaś wypaczali je i naginali dla własnych potrzeb.
W 1997 roku talibowie ponieśli klęskę z rąk plemienia Hazarów w Mazar-i-Szarif. Rok później, gdy ponownie wkroczyli do miasta, postanowili się zemścić. „To była wyjątkowo krwawa masakra, można ją wręcz zakwalifikować jako ludobójstwo" - pisze Ahmed Rashid w swojej słynnej książce „Taliban". „Mułła Omar [przywódca talibów] dał swoim żołnierzom przyzwolenie: możecie zabijać do woli przez najbliższe dwie godziny. Zabijali przez dwa dni. Jeździli po mieście swoimi pick-upami i strzelali do wszystkiego, co się ruszało: do sklepikarzy, wieśniaków na targowisku, do kobiet, dzieci, a nawet do kóz i osłów".
Rashid cytuje pewnego Tadżyka, który uniknął rzezi: „Wkrótce większość ulic spływała krwią. Przez pierwszych sześć dni nie pozwalano nikomu grzebać ciał, choć przecież islam nakazuje natychmiastowy pochówek. Ciała gniły, zaczęły je zjadać psy, a smród stał się nie do wytrzymania".