Ze względu na chińską astrologię większość 2014 roku upływa pod znakiem drewnianego konia. Jednak początek roku był dla użytkowników przepełniony informacjami o pewnym ptaszku. Nie drewnianym, ale elektronicznym. Gra Flappy Bird, w której lotem owego ptaszka się kierowało, zyskała ogromną popularność w krótkim czasie, a jej twórca zarabiał 50 tys. dolarów dziennie.
Prostota niezamierzona
2014 rok przyniósł do tej pory także falę przejęć prostych komunikatorów za miliardy dolarów. Okazało się, że duże firmy są w stanie wykładać astronomiczne sumy za aplikacje służące jedynie do efektywnego porozumiewania się pomiędzy użytkownikami z całego świata.
Pojawił się także nowy trend – wiadomości ulotnych, kasowanych z serwerów po kilkunastu sekundach od ich otrzymania. Za oferującego takie rozwiązanie Snapchata Facebook skłonny był dać 3 mld dolarów. Kolejna runda negocjacji jest obecnie prowadzona między kierownictwem Snapchatu a właścicielami chińskiego giganta e-handlu, firmą Alibaba. W grę wchodzą kwoty nawet trzy razy większe.
Czy w erze mobilności, komunikacji za pośrednictwem coraz krótszych postów i wiadomości, gdy liczy się szybkość i intuicyjność obsługi, można było sobie wyobrazić coś jeszcze prostszego?
Okazuje się, że tak. 1 kwietnia pewien izraelski programista, Or Arbel, umieścił w mobilnych sklepach z aplikacjami swoje dzieło o nazwie „Yo". Aplikacja, która została stworzona podobno w ciągu zaledwie 8 godzin, potrafiła robić tylko jedną rzecz – można było za jej pośrednictwem wysyłać innym użytkownikom tytułowe „Yo". Odbiorca otrzymywał wiadomość o takiej krótkiej treści oraz plik dźwiękowy, który „yo" odczytywał.