Preambuła: z nieznanych mi powodów, kraje Zachodu (precyzyjniej: USA oraz niektórzy ich sojusznicy) uważają, że świat powinien być urządzony na ich modłę. Innych cywilizacji (wg Huntingtona jest jeszcze siedem) Zachód nie szanuje, ale en bloc z nimi nie walczy, natomiast cywilizację prawosławną (Białoruś, Rosja) stara się pokonać wszelkimi sposobami. Czemu? Nie wiem i nie rozumiem. Sądzę, że żadna z cywilizacji nie jest lepsza od innych, tak jak żaden odcień skóry nie jest lepszy od innych odcieni. Różnokolorowi mogą w miarę zgodnie żyć przynajmniej obok siebie. Agresję Zachodu wobec Rosji, rosnącą i rozszerzającą się od jakichś dwóch lat, postrzegam - per analogiam - jako klasyczny XIX-wieczny rasizm w XXI wieku. Jestem temu rasizmowi gruntownie przeciwny.
Byłbym wdzięczny za krytyczne wskazanie, który z poniższych punktów głosi fałsz i na czym on polega:
1. ZSRR był zasadniczo innym państwem niż inne państwa świata, a zwłaszcza Europy.
2. Rozpad ZSRR ćwierć wieku temu nie sprawił automatycznie, że rezultaty rozpadu stały się takimi samymi państwami jak inne państwa świata, a zwłaszcza Europy.
3. Różnice dotyczą przede wszystkim Ukrainy, która od początku swej niepodległości zaistniała jako państwo pod względem ludnościowym, terytorialnym i politycznym podzielone znacznie bardziej niż którekolwiek z pozostałych państw-republik byłego ZSRR.