Prezydent Katowic: Nasza metropolia jest jak Unia Europejska

Zamiast rywalizować ze sobą, będziemy dzięki metropolii śląsko-zagłębiowskiej rywalizować z innymi wielkimi miastami i metropoliami w Europie – mówi prezydent Katowic Marcin Krupa.

Aktualizacja: 02.04.2018 21:45 Publikacja: 02.04.2018 21:00

Prezydent Katowic: Nasza metropolia jest jak Unia Europejska

Foto: materiały prasowe

Czym dla stolicy regionu jest Europejski Kongres Gospodarczy - w sensie wizerunkowym, promocyjnym i biznesowym?

EKG to na pewno jedno z kilku najważniejszych wydarzeń cyklicznych, które współorganizujemy w Katowicach. Wymieniła Pani trzy kluczowe aspekty, które się nie tylko przenikają, ale też przynoszą namacalne korzyści dla miasta. Rozwój turystyki biznesowej to istotna dźwignia rozwoju miasta, oddziałuje na różne sfery życia gospodarczego i społecznego. Z jednej strony na pewno mówimy o umacnianiu wizerunku Katowic w skali globalnej. To przekłada się m.in. na możliwość skutecznego zabiegania o organizowanie innych ważnych wydarzeń. Przykładowo w tym roku odbędzie się u nas Szczyt Klimatyczny, a w przyszłym roku Międzynarodowa Konferencja Antydopingowa. Z drugiej strony każde wydarzenie tego typu oznacza realne zyski dla hotelarzy, restauratorów, taksówkarzy czy też firm obsługujących te imprezy. Według raportu „Rynek turystyki biznesowej w Katowicach w 2017 r." wzrasta liczba uczestników spotkań, konferencji i kongresów w Katowicach. W 2015 roku było to 582 tys. osób, a w ubiegłym roku już 826 tys. Tu warto też dodać, że w Katowicach odbywa się największa impreza biznesowa w kraju - Intel Extreme Masters, które w zeszłym roku przyciągnęły 170 tys. gości. Oczywiście EKG jest unikalny ze względu na fakt, że przyciąga do Katowic kluczowych europejskich decydentów w branży gospodarczej. Możliwość bezpośrednich spotkań z tymi ludźmi jest bezcenna.

Od 10 lat do Katowic na kongres przyjeżdżają tysiące przedsiębiorców, szefów światowych koncernów, topowych marek - widzą jak kiedyś przemysłowe miasto przemienia się w europejską stolicę. Czy Pana zdaniem przekłada się to na decyzję o otworzeniu firmy właśnie w Katowicach lub na Śląsku?

Jestem przekonany, że może to być wręcz nawet czynnik kluczowy. Czymś innym jest o czymś czytać, a czym innym zobaczyć na własne oczy, porozmawiać z przedsiębiorcami. Gdy ktoś dowiaduje się, że zainwestowały tu takie marki, jak np. IBM, Fujitsu, ING Services Polska czy PwC, to zaczyna wtedy działać efekt kuli śniegowej i łatwiej pozyskać nam kolejną firmę. Oczywiście cały czas pracujemy nad tym, by nasze miasto było jeszcze bardziej przyjazne dla biznesu. Mamy w urzędzie wydział dedykowany obsłudze inwestorów – tych dużych i małych. Każdy inwestor, który przychodzi z nami rozmawiać, pyta się także, co po pracy będą mogli robić w Katowicach jego pracownicy. Dlatego też kładziemy duży nacisk na przemysł czasu wolnego. Popołudniu można u nas iść na dobry koncert, ciekawą imprezę kulturalną, czy wydarzenie sportowe o zasięgu globalnym, popływać kajakiem  lub pojeździć rowerem po lasach i parkach, które zajmują prawie połowę powierzchni Katowic.

Z ubiegłorocznego raportu ABSL dla miasta Katowice wynika, że jest to jedno z najszybciej rozwijających się?ośrodków biznesowych w Polsce a miasto jest piątym największym rynkiem biurowym w Polsce - w ciągu ostatnich pięciu lat ilość miejsc wzrosła o 100 proc. EKG miało na to wpływ?

Rzeczywiście - według raportu Colliers International Poland w mieście jest dziś ponad 450 tys. metrów kwadratowych co sytuuje nas w czołówce w Polsce pod względem powierzchni biurowej. EKG ma przełożenie na to, że łatwiej pozyskać nam inwestora – to tym samym pośrednio wpływa na większy popyt na rynku nieruchomości biurowych. To zapotrzebowanie jest z kolei dostrzegane przez dużych graczy na rynku deweloperskim, a dla nas każdy biurowiec, poza miejscami pracy dla mieszkańców oznacza także dla wpływ z podatku od nieruchomości. Nie każdy wie, że w naszym budżecie aż 240 mln zł, czyli ponad 11% dochodów, pochodzi właśnie z tego podatku.

Na terenie Aglomeracji Katowickiej działaja? 74 centra BPO, SSC, IT i R&D, z czego zdecydowana większość? z nich (51 centrów) - w Katowicach i wciąż pojawiają się kolejni. W nowym biurowcu KTW biuro ma otworzyć Fujitsu. Dziś to właśnie dostępność wykwalifikowanych kadr jest tym magnesem, który przyciąga inwestorów. Aglomeracja śląsko-dąbrowska zawsze miała wyjątkowy atut - ludzi. Wiemy że ten strumień powoli wysycha. Przyciąganie ludzi do miast to zadanie samorządów. Jaki pomysł na to mają Katowice?

Kilka silnych atutów, takich jak rozwój przemysłu czasu wolnego, czy powierzchnia biurowa już wymieniłem. Dla inwestorów Katowice to miasto doskonale zlokalizowane geograficznie. Przebiega tędy autostrada A4, która kilkanaście kilometrów dalej krzyżuje się z A1. Mamy Drogową Trasę Średnicową oraz 3 lotniska międzynarodowe, do których można dojechać w czasie krótszym niż godzina. Dla inwestorów liczy się także jakość życia w mieście. Mamy o wiele tańsze mieszkania niż w Krakowie czy Wrocławiu, wysoką dostępność żłobków i przedszkoli. Inwestujemy też w komunikację publiczną – aktualnie w mieście trwa budowa czterech centrów przesiadkowych o wartości 200 mln zł, w przyszłym roku otwieramy w Katowicach trzy baseny ze strefami rozrywki i halami sportowymi. W raporcie ABSL, o którym Pani mówiła można przeczytać, że Katowice kojarzą się inwestorom z „Zielonym miastem", „miastem młodych i kultury", „transformacją" czy też „szybkim rozwojem". Takie opinie nas cieszą, ale oczywiście nie spoczywamy na laurach – bo zależy nam w epoce wyzwań demograficznych, by przyciągać nowych mieszkańców, młode rodziny, studentów.

Rokrocznie uczelnie wyższe kończy tu aż 30 tys. studentów, w tym  poz?a?danych dla rozwoju sektora nowoczesnych usług dla biznesu. Aglomeracja jest liderem usług IT - generuja? one niemal połowe?zatrudnienia w branz?y i sa? obecne w portfolio niemal 3/4 centrów działaja?cych w regionie. Zdaniem przedsiębiorców - wciąż za mało, zaczyna brakować rąk do pracy. W Łodzi najlepszym studentom i absolwentom miasto proponuje mieszkania. Czym miasto Katowice chce przyciągnąć młodych, dobrze wykształconych ludzi by nie wybierali Warszawy, Wrocławia czy Londynu?

Pamiętajmy, że Katowice są stolicą 2-milionowej metropolii i dla inwestorów atrakcyjny jest potencjał całego naszego regionu. Tysiące ludzi dojeżdżają codziennie do Katowic do pracy – a my staramy się podejmować takie działania, by te osoby także tutaj zamieszkały. Oczywiście w przypadku studentów współpracujemy z naszymi ośrodkami akademickimi, by przekonywać absolwentów, którzy przebywali tu 3 lub 5 lat, by tu zamieszkali. Realizujemy także program „Studiuj w Katowicach", który zachęca młodych ludzi do przyjazdu na czas studiów do Katowic, by podczas nauki przekonali się, że mogą już rozpoczynać karierę zawodową w wielu międzynarodowych przedsiębiorstwach lub realizując swoje pomysły. Jesteśmy w trakcie realizacji Inkubatora Przedsiębiorczości, które będzie z pewnością ciekawą przestrzenią dla młodych ludzi. Naszą strategię przyciągania ludzi opieramy na trzech filarach – miejsca pracy, mieszkania, jakość życia. W każdej z tych kategorii mamy się czym chwalić i zakładamy, że długofalowo ta strategia przyniesie pożądane efekty.

Katowice i aglomeracja w rankingu „European Cities and Regions of the Future 2016/2017" uplasowały sie? na pia?tej pozycji pos?ród duz?ych miast europejskich, wyprzedzaja?c Frankfurt czy Rotterdam - otrzymały wyróz?nienie w kategorii strategii przycia?gania zagranicznych inwestycji bezpos?rednich. Co dziś przyciąga inwestorów do stolicy regionu?

Czynników jest wiele. Na pewno ważne jest, by cały czas się rozwijać, realizować nowe projekty, być otwartym na wizjonerskie pomysły. Przykładowo w 2016 roku weszliśmy na rynek amerykański otwierając biuro Katowic w Dolinie Krzemowej – to także atut dla naszych przedsiębiorców, którzy mogą traktować to miejsce jako okno do USA.

Od stycznia tego roku część miast aglomeracji weszła w skład metropolii śląsko-zagłębiowskiej. Na razie wprowadzono tańsze bilety dla komunikacji zbiorowej. Co dalej? Jak dobrze wykorzystać te ogromne środki z PIT, które zostają w metropolii?

Przede wszystkim musimy uzbroić się w cierpliwość, bo wiele efektów będzie widocznych w perspektywie długofalowej. Główne obszary działania metropolii to promocja, transport, zagospodarowanie przestrzenne. Zamiast rywalizować ze sobą – będziemy rywalizować z innymi wielkimi miastami lub metropoliami w Europie. Na pewno wielkim wyzwaniem jest optymalizacja transportu publicznego. Czasem zdarza się tak, że obok linii tramwajowej jedzie autobus. Środki z PIT powinniśmy też wykorzystywać jako wkład własny do potężnych projektów unijnych, które można realizować we wszystkich 41 gminach tworzących metropolię. Dużym sukcesem było w ogóle utworzenie metropolii – bo pokazaliśmy, że potrafimy się dogadać ponad wszelkimi podziałami na rzecz naszych mieszkańców.

Jak Pana zdaniem metropolia wpłynie w przyszłości na rozwój tej części regionu?

Metropolia trochę przypomina mi, oczywiście w innej skali, Unię Europejską. Musimy dbać o zrównoważony jej rozwój. Dlatego np. uruchomiliśmy fundusz solidarnościowy, by mniej zamożne gminy mogły realizować potrzebne inwestycje. Oczywiście jako najbogatsze miasto z tych środków nie korzystamy – ale wiem, że rozwój mniejszych, ościennych gmin – jest też korzystny dla nas. Zakładam, że w perspektywie 10 lat – do metropolii zostanie przekazanych więcej zadań – bo wszyscy zobaczą, że to się opłaca. Większy może więcej i musimy to wykorzystać.

Proponuje Pan marketingową nazwę metropolii - Katowice. Jakimi argumentami chce Pan do tego przekonać 41 gminy?

Ja nikogo do niczego nie chcę przekonywać. To moje prywatne zdanie, że najlepszą nazwą jest Metropolia Katowice lub Metropolia Silesia. Uważam jednak, że w metropolii, która ma niespełna rok, powinniśmy się raczej skupić na odpowiadaniu na najważniejsze wyzwania, jakie przed nami stoją – np. w obszarze transportu. Na dyskusję o nazwie, którą musimy odbyć w gronie wszystkich 41 gmin, na pewno przyjdzie jeszcze czas.

Czym dla stolicy regionu jest Europejski Kongres Gospodarczy - w sensie wizerunkowym, promocyjnym i biznesowym?

EKG to na pewno jedno z kilku najważniejszych wydarzeń cyklicznych, które współorganizujemy w Katowicach. Wymieniła Pani trzy kluczowe aspekty, które się nie tylko przenikają, ale też przynoszą namacalne korzyści dla miasta. Rozwój turystyki biznesowej to istotna dźwignia rozwoju miasta, oddziałuje na różne sfery życia gospodarczego i społecznego. Z jednej strony na pewno mówimy o umacnianiu wizerunku Katowic w skali globalnej. To przekłada się m.in. na możliwość skutecznego zabiegania o organizowanie innych ważnych wydarzeń. Przykładowo w tym roku odbędzie się u nas Szczyt Klimatyczny, a w przyszłym roku Międzynarodowa Konferencja Antydopingowa. Z drugiej strony każde wydarzenie tego typu oznacza realne zyski dla hotelarzy, restauratorów, taksówkarzy czy też firm obsługujących te imprezy. Według raportu „Rynek turystyki biznesowej w Katowicach w 2017 r." wzrasta liczba uczestników spotkań, konferencji i kongresów w Katowicach. W 2015 roku było to 582 tys. osób, a w ubiegłym roku już 826 tys. Tu warto też dodać, że w Katowicach odbywa się największa impreza biznesowa w kraju - Intel Extreme Masters, które w zeszłym roku przyciągnęły 170 tys. gości. Oczywiście EKG jest unikalny ze względu na fakt, że przyciąga do Katowic kluczowych europejskich decydentów w branży gospodarczej. Możliwość bezpośrednich spotkań z tymi ludźmi jest bezcenna.

Pozostało 85% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację