Izabela Leszczyna: Tkwimy w okopach

Dlaczego jeszcze nic nie wiemy o strategii wychodzenia ze stanu hibernacji w gospodarce?

Publikacja: 13.04.2020 21:00

Izabela Leszczyna: Tkwimy w okopach

Foto: AFP

Prof. Marian Gorynia w artykule „Jak poradzić sobie z koronawirusem" („Rzeczpospolita" 2 kwietnia) zawarł refleksję z pytaniami, co, jak i kiedy należy zrobić, by uporać się z pandemią i kryzysem będącym jej skutkiem. Przywilejem naukowców jest stawiać pytania, ale obowiązkiem polityków znajdować odpowiedzi. Raz wychodzi to lepiej, raz gorzej. Rządowi wyszło gorzej.

Odpowiedź na pytanie „ratować życie czy gospodarkę?" może być tylko jedna: ratować i to, i to. Tymczasem rząd zabija gospodarkę, udając, że chroni nasze życie, a przecież tylko spłaszcza krzywą zachorowań. To nie uratuje nas przed epidemią, tylko ją opóźni. Ogromne koszty gospodarcze i społeczne spowodowane decyzjami rządu miałyby sens wtedy, gdybyśmy ten drogo kupiony czas wykorzystali na przygotowania do wojny z koronawirusem. Nie można w okopach siedzieć za długo, gdy zaczyna brakować prowiantu.

Czas zamknięcia obywateli w domach trzeba wykorzystać na wzmocnienie systemu opieki zdrowotnej: skierowanie strumienia pieniędzy na doposażenie szpitali, zorganizowanie pracy w warunkach epidemii, zapewnienie bezpieczeństwa rodzinom lekarzy, pielęgniarek, ratowników.

Na te działania są pieniądze z Unii. Wbrew temu, co mówi premier, 5,5 mld zł jest do wydania natychmiast, bo to niewykorzystana zaliczka z ub.r., którą rząd musiałby odesłać do Brukseli. Pozostałe ponad 30 mld zł dostaniemy, gdy rząd przedstawi program walki w epidemią i jej skutkami. Nie musi temu towarzyszyć współfinansowanie z budżetu.

Izolacja społeczeństwa to czas na wdrożenie procedur dla służb, instrukcji dla obywateli, a przede wszystkim skoordynowanego zarządzania kryzysowego, od premiera po wójta. Żeby to było możliwe, trzeba wprowadzić stan klęski żywiołowej, nie za tydzień czy miesiąc. Trzeba było to zrobić na początku marca.

Niewydolny system

Zakażenia personelu medycznego, wyłączanie oddziałów, a nawet szpitali, zakażeni seniorzy w domach pomocy społecznej to efekt braku procedur. Lekarze, pielęgniarki i ratownicy bez środków ochrony osobistej, bez testów są pozostawieni sami sobie. System ochrony zdrowia po czterech latach rządów PiS, mimo świetnej koniunktury gospodarczej i rekordowych wpływów podatkowych, okazał się niewydolny. Nieprzygotowana do zaopatrzenia go na czas epidemii była Agencja Rezerw Materiałowych, zajęta interwencyjnym skupem węgla. To błędy czterech lat, nie do naprawienia w miesiąc.

Tym bardziej trzeba wyjątkowych rozwiązań dzisiaj, żebyśmy nie byli bezbronni, gdy wirus zaatakuje po naszym wyjściu z okopów. Mówienie, że inni też sobie nie radzą, nie uspokaja. Polska dostała od wirusa czas, by się przygotować do tej wojny. Rząd go nie wykorzystał.

Od miesiąca słyszymy, że Polska z determinacją zdobywa środki ochrony osobistej i testy, oglądamy w TV zadowolonego z siebie prezydenta i min. Michała Dworczyka (szefa kancelarii premiera – red.) witającego samoloty z Chin. Ale gdzie są te testy? Bardzo prawdopodobne, że na nie brak pieniędzy, bo w budżecie nie było wolnych środków, nawet pieniądze z rezerwy na likwidację skutków klęsk żywiołowych rozdysponowano na zaległości w wypłacie odszkodowań dla rolników. Dlaczego rząd nie nowelizuje budżetu? Nie da się walczyć z epidemią bez pieniędzy.

A skoro nie stać nas na sprowadzenie środków ochrony osobistej z zagranicy, to dlaczego Maskpol, spółka z grupy PGZ, nie produkuje na wielką skalę przyłbic, masek, kombinezonów ochronnych? Dlaczego polscy przedsiębiorcy masowo nie realizują takich zamówień rządowych?

Dlaczego nic nie wiemy o strategii wychodzenia ze stanu hibernacji w gospodarce? To nie może być pospolite ruszenie tych, którym brak pieniędzy na życie i zrozpaczonych przedsiębiorców, którzy już rozumieją, że rząd pomaga, aby nie pomóc. Tarcza rządowa to kwintesencja biurokracji, skomplikowania i nieufności państwa do obywateli.

Wiemy już, że przyczyną są pieniądze, a raczej ich brak – brak poduszki finansowej, którą większość państw UE dzisiaj ma. Ale jeśli rząd roztrwonił pieniądze podatników, to musi przynajmniej zapewnić 100 proc. gwarancji dla kredytów i pożyczek, których banki, wbrew zapewnieniom prezesa NBP, nie chcą udzielać, bojąc się upadłości firm. Ten „nieprzebrany strumień pieniędzy" banki chętnie wydadzą, ale na obligacje Skarbu Państwa, bo to dla nich bezpieczniej i taniej.

I na koniec najtrudniejsze z pytań, jakie stawia prof. Gorynia: kiedy będzie normalnie? Profesor prognozuje, że maj będzie miesiącem powracania do „odbudowy zerwanych więzi". Ta prognoza wydaje się zbyt optymistyczna, ale na pewno wszyscy sobie tego życzymy, choć wydaje się, że z różnych powodów.

Autorka jest posłanką Koalicji Obywatelskiej, była wiceministrem finansów. Tytuł od redakcji

Prof. Marian Gorynia w artykule „Jak poradzić sobie z koronawirusem" („Rzeczpospolita" 2 kwietnia) zawarł refleksję z pytaniami, co, jak i kiedy należy zrobić, by uporać się z pandemią i kryzysem będącym jej skutkiem. Przywilejem naukowców jest stawiać pytania, ale obowiązkiem polityków znajdować odpowiedzi. Raz wychodzi to lepiej, raz gorzej. Rządowi wyszło gorzej.

Odpowiedź na pytanie „ratować życie czy gospodarkę?" może być tylko jedna: ratować i to, i to. Tymczasem rząd zabija gospodarkę, udając, że chroni nasze życie, a przecież tylko spłaszcza krzywą zachorowań. To nie uratuje nas przed epidemią, tylko ją opóźni. Ogromne koszty gospodarcze i społeczne spowodowane decyzjami rządu miałyby sens wtedy, gdybyśmy ten drogo kupiony czas wykorzystali na przygotowania do wojny z koronawirusem. Nie można w okopach siedzieć za długo, gdy zaczyna brakować prowiantu.

Pozostało 82% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację