Tygrys z Ożarowa

Piotr Wojciechowski. Prezes WB Electronics. Kiedy w 2003 r. Polacy z Ożarowa dostali kontrakt na wyposażenie szwedzkiej armii w systemy łączności Fonet, konkurenci przeżyli szok

Publikacja: 05.07.2008 03:18

Piotr Wojciechowski, prezes WB Electronics.

Piotr Wojciechowski, prezes WB Electronics.

Foto: Rzeczpospolita

Wśród branżowych tuzów, takich jak Ericsson, BAE Systems, Marconi czy Thales, którzy przegrali przetarg na wyposażenie szwedzkich wozów patrolowych w system łączności, zapanowała konsternacja: na europejskim rynku najwyższych technologii wojskowych Polski nie ma, taka jest prawda. Teraz Piotr Wojciechowski, współtwórca WBE, lubi żartować, że od tego czasu starają się dowieść światu, jak się myli, sądząc, że Polak nie potrafi.

Kiedy po elektronice na Politechnice Warszawskiej zaproponowano mu posadę asystenta, wytrzymał dwa miesiące. Pomysłem na życie okazał się warsztat rzemieślniczy, który urządził w piwnicy w stołecznych Włochach. Budował własne aparaty słuchowe i spektrofotometry dla szpitali.

Z czasem Wojciechowski, pasjonat historii, studiujący z zapałem biografie wielkich osobistości, z wspólnikiem Adamem Bartosiewiczem stworzył filozofię działania firmy. – Zasada pierwsza: mieć własne opracowania i technologie, oferować je na rynku. Do pionierskich rozwiązań – gdy trzeba – przekonywać niezdecydowanych. W pełni panować nad wyrobem, rozwijać go. Po drugie – unikać za wszelką cenę pośredników.

W myśl tych zasad w 1989 r. firma zaoferowała wojsku UKART, kalkulator dla artylerzystów, którzy dzięki niemu nie musieli przeliczać „na piechotę” danych potrzebnych do prowadzenia ognia.

Wojciechowski musiał jednak wpierw pokonać psychologiczną barierę. Sztabowcom nie mieściło się w głowie, że mogą kupić cokolwiek u prywaciarza i do tego używającego zagranicznych podzespołów. W okresie gdy większość kolegów z branży wypadała z obiegu, bo za życiowy sukces uznali objęcie przedstawicielstwa zagranicznej firmy, WB Electronics zaproponował armii pierwszy „militarny” komputer. PC 96 00 można wygodnie trzymać w ręku. Wytrzymuje szok wywołany upadkiem czy zanurzeniem w wodzie.

Prawdziwie bojowym wyzwaniem okazał się jednak Topaz, tworzony we współpracy z Wojskowym Instytutem Techniki Uzbrojenia program zautomatyzowanego zarządzania polem walki i dowodzenia. Urządzenia polowej łączności dla pojazdów Fonet instalowane są już we wszystkich nowych rosomakach. Szwedzi też zamawiają następne. Teraz gra idzie o naprawdę ogromne kontrakty w Indiach.

Wojciechowski i Bartosiewicz dowiedli, że niewielka, osiemdziesięcioosobowa firma może skutecznie konkurować z wielkimi międzynarodowymi korporacjami. Tłumaczą, że to proste: oferowany towar ma być z najwyższej technologicznej półki, sprawdzony i konkurencyjny cenowo, by w każdym uczciwym przetargu bronił się sam i nie potrzebował żadnej protekcji. Tak jak Sofar – mały bezpilotowy samolot zwiadowczy, który ostatnio sprzedali armii węgierskiej.

Wśród branżowych tuzów, takich jak Ericsson, BAE Systems, Marconi czy Thales, którzy przegrali przetarg na wyposażenie szwedzkich wozów patrolowych w system łączności, zapanowała konsternacja: na europejskim rynku najwyższych technologii wojskowych Polski nie ma, taka jest prawda. Teraz Piotr Wojciechowski, współtwórca WBE, lubi żartować, że od tego czasu starają się dowieść światu, jak się myli, sądząc, że Polak nie potrafi.

Kiedy po elektronice na Politechnice Warszawskiej zaproponowano mu posadę asystenta, wytrzymał dwa miesiące. Pomysłem na życie okazał się warsztat rzemieślniczy, który urządził w piwnicy w stołecznych Włochach. Budował własne aparaty słuchowe i spektrofotometry dla szpitali.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację