Jak nie płacić Eureko i basta

Kwota, której zażądało Eureko, musi z czegoś wynikać, być w jakiś sposób uzasadniona. Nie może być: chcemy 35,6 mld zł, i koniec - mówi Andrzej Tynel z kancelarii prawnej Baker & McKenzie

Publikacja: 10.07.2008 02:28

Jak nie płacić Eureko i basta

Foto: Rzeczpospolita

Rz: W sporze o udziały w PZU Polska i Eureko nie wynegocjowały ugody. Cały czas sprawę rozpatruje natomiast międzynarodowy arbitraż. Inwestor oszacował swoje straty na ponad 35 mld zł. Jak Polska może się bronić przed wypłatą takiego odszkodowania?

Andrzej Tynel:

Kwota, której zażądało Eureko, musi z czegoś wynikać, być w jakiś sposób uzasadniona. Nie może być: chcemy 35,6 mld zł, i koniec. Polska zapewne już otrzymała albo dopiero otrzyma od sądu arbitrażowego termin, do którego będzie musiała ustosunkować się do roszczeń Eureko. Następnie sąd arbitrażowy będzie prowadzić postępowanie dowodowe: zażąda dokumentów, przesłucha świadków. Nie sądzę, żeby to się zakończyło wcześniej niż za rok czy półtora.

Co dalej? Potem sąd wyda ostateczny wyrok. I nie będzie można nic więcej zrobić?

Jeżeli wyrok arbitrów będzie negatywny dla Polski, to można jeszcze wnieść skargę dotyczącą uchylenia orzeczenia sądu arbitrażowego. Powinno to nastąpić w kraju, w którym zostało wydane takie orzeczenie, czyli, jak rozumiem, w Belgii.

Jakie mogą być powody takiego zaskarżenia?

To jest już nadzwyczajny środek i powinien być dobrze uzasadniony. Nie może być podstawą na przykład to, że się nie zgadzamy z wysokością zasądzonej kwoty. To jest tylko teoretyczna ścieżka, tak jak teoretyczna jest też możliwość odmowy wykonania wyroku. Jeżeli Skarb Państwa nie będzie wykonywał orzeczenia sądu arbitrażowego, Eureko zapewne wystąpi do sądu w Polsce albo w kraju, gdzie Skarb Państwa ma swoje avoiry (płynne rezerwy finansowe, które mogą być natychmiast uruchomione – red.), o uznanie i stwierdzenie wykonalności tego wyroku.

Czy zdarza się, że państwo nie płaci odszkodowania inwestorowi mimo ostatecznego wyroku sądu arbitrażowego?

Jeżeli się zdarza, to bardzo rzadko. Nie znam takiego przypadku, żeby jakieś poważne państwo nie wykonało dobrowolnie orzeczenia sądu arbitrażowego, którego jurysdykcji zgodziło się wcześniej poddać. Można oczywiście robić obstrukcję, nie płacąc i zmuszając stronę przeciwną do uzyskania klauzuli wykonalności. Należy też pamiętać, że z reguły inwestorzy dochodzą swoich roszczeń wraz z odsetkami.

Rz: W sporze o udziały w PZU Polska i Eureko nie wynegocjowały ugody. Cały czas sprawę rozpatruje natomiast międzynarodowy arbitraż. Inwestor oszacował swoje straty na ponad 35 mld zł. Jak Polska może się bronić przed wypłatą takiego odszkodowania?

Andrzej Tynel:

Pozostało 88% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację