W cieniu Apple’a też jest ciekawie

W technologicznym świecie mamy takich bohaterów jak Apple, którzy przykuwają uwagę inwestorów, analityków i mediów. Są też istotni gracze, którzy rzadziej przebijają się do świadomości szerokich kręgów inwestorów

Publikacja: 02.04.2012 03:09

O tym, że Intel ma coś wspólnego z komputerem, statystyczny użytkownik laptopa wie zapewne z nalepki naklejanej na większości przenośnych komputerów. Ta nalepka to pamiątka po udanej, prowadzonej w latach 90. kampanii marketingowej „Intel inside".

O tym, że w niektórych komputerach zamiast procesora Intela jest procesor innej firmy, zazwyczaj nie wie. Przekonałem się o tym wielokrotnie, gdy rozmawiałem ze znajomymi zamierzającymi kupić komputer.

Podobnie jak z procesorami w komputerach ma się sprawa z częściami montowanymi w smartfonach i tabletach.

Statystycznego użytkownika kompletnie nie interesuje, kto jest ich producentem. Czasami – gdy czytuje strony ekonomiczne gazet – może się dowiedzieć, że prowadzący z Samsungiem zaciekłą wojnę patentową Apple skwapliwie wykorzystuje w swoich mobilnych gadżetach podzespoły dostarczane przez ten koreański koncern.

Zależność jest tak silna, że w nowym iPadzie połowa kosztów części niezbędnych do wyprodukowania tabletu przypada na podzespoły Samsunga.

Procesory pamięci czy chipsety nie są tak atrakcyjne  medialnie jak ultracienkie laptopy, smartfony i tablety. Wszystko to sprawia, że informacje o Intelu czy Qualcomm (jeden z najważniejszych graczy na rynku procesorów wykorzystywanych przez producentów mobilnych gadżetów) niezbyt często goszczą w mediach i opisach sesji giełdowych.

Także ceny akcji tych firm jakby mniej interesują statystycznego inwestora niż na przykład kurs akcji Apple'a, którym media potrafią ekscytować się po kilka dni z rzędu.

Tymczasem zarówno akcje Intelu, jak i Qualcomm dały w tym roku całkiem dobrze zarobić. Intel w I kwartale zyskał 15 proc., Qualcomm ponad 24 proc. Na tle Apple'a (wzrost o ponad 48 proc.) wypada to blado, ale nie każdy jest firmą z Cupertino.

W ubiegłym tygodniu kurs akcji Intelu był najwyższy od 2004 roku. Qualcomm osiągnął cenę najwyższą od wiosny 2000 roku. I co ważne, analitycy twierdzą, że akcje tych firm nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa.

Obie spółki są bowiem beneficjentami boomu na rynku mobilnych gadżetów.

Intel mocniej wszedł na ten rynek, kupując w sierpniu 2010 roku Infineon.

Qualcomm jest na rynku mobilnym od ponad 20 lat, a teraz dzięki nowym procesorom Snapdragon ma szansę stać się liderem na obiecującym rynku urządzeń wykorzystujących technologię LTE.

I co ważne, Qualcomm jest dostawcą Apple'a.

—Autor jest publicystą ekonomicznym

O tym, że Intel ma coś wspólnego z komputerem, statystyczny użytkownik laptopa wie zapewne z nalepki naklejanej na większości przenośnych komputerów. Ta nalepka to pamiątka po udanej, prowadzonej w latach 90. kampanii marketingowej „Intel inside".

O tym, że w niektórych komputerach zamiast procesora Intela jest procesor innej firmy, zazwyczaj nie wie. Przekonałem się o tym wielokrotnie, gdy rozmawiałem ze znajomymi zamierzającymi kupić komputer.

Pozostało 81% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację