Przedsiębiorcy ostro protestują przeciwko szykowanej nowelizacji ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów?
Zakończyliśmy pierwszą rundę konsultacji społecznych i pojawiły się zarówno głosy pozytywne, jak i krytyczne do planowanych zmian. Nie brakuje też głosów wykluczających się – tak było w przypadku propozycji dobrowolnego poddania się karze. Po konsultacjach już wiemy, że zdaniem części organizacji to słuszne rozwiązanie, a inne są jemu przeciwne.
Jesteśmy otwarci na współpracę i wypracowanie kompromisu. Dużą część zmian zaproponowanych przez przedsiębiorców już uwzględniliśmy. Nie mamy decydującego wpływu na ostateczny kształt ustawy, Urząd przygotowuje jedynie projekt, który trafi później pod obrady rządu i do parlamentu. Zależy nam jednak na propozycjach, które przygotowaliśmy w oparciu o własne doświadczenia, sugestie przedsiębiorców oraz rozwiązania stosowane od lat w wielu państwa UE i poza nią. Mam nadzieję, że na etapie pracy nad konkretnymi przepisami uda się nam rozwiać pojawiające się wątpliwości.
Czy największy opór nie wzbudza pomysł, aby za uczestnictwo w zmowach cenowych czy innych nielegalnych porozumieniach karać nie tylko firmy, ale również kadrę menedżerską.
Faktycznie jest wiele głosów krytycznych. Zapewniam, że kary na osoby fizyczne nie są celem przygotowanych zmian. Żeby stworzyć bardziej efektywny system chroniący przedsiębiorców działających uczciwie na rynku przed nielegalnymi porozumieniami musi istnieć jasny system kar i nagród. Dlatego uważam, że w Polsce powinny zostać wprowadzone. Część głosów krytycznych dotyczy ustalonej na poziomie 500 tys. euro maksymalnej kary dla menedżerów. To faktycznie sporo, zapewniam jednak, że nie będzie automatyzmu w karaniu osób fizycznych. Podobnie jak w przypadku przedsiębiorców sankcja zawsze jest miarkowana. Dotychczas Urząd tylko raz w swojej historii nałożył na spółki kary w maksymalnej wysokości, w przypadku wieloletniego kartelu cementowego. Chcemy mieć możliwość nałożenia dotkliwej sankcji dla dobrze zarabiających menedżerów, którzy łamią prawo – np. zawierając w imieniu kierowanych przez siebie firm nielegalne porozumienia. Wzorujemy się na rozwiązaniach obowiązujących w innych krajach, które funkcjonują od lat i sprawdziły się. Kary to tylko część proponowanego systemu, mówienie o samych sankcjach finansowych na osoby fizyczne nie ma sensu, jeśli zapominamy o mechanizmie ich łagodzenia. Po konsultacjach społecznych uznaliśmy za konieczne, aby właśnie w przypadku kar finansowych doprecyzować listę nielegalnych praktyk, za które sankcje te będą grozić. Ponadto chcemy zagwarantować pełne prawo do obrony i stosować zasadę domniemania niewinności – opierając się na rozwiązaniach kodeksu postępowania karnego.