Powstaje ona na zapleczu intelektualnym Ministerstwa Sprawiedliwości. Na razie pod roboczą nazwą „konfiskaty prewencyjnej". Zajęciu i później przepadkowi podlegać będzie mienie należące w ciągu poprzednich pięciu lat do osoby podejrzanej lub oskarżonej o działanie w grupie przestępczej. Przy czym nie będzie mieć znaczenia to, do kogo należy ono w chwili zajęcia.
Tak, to jest możliwe! Ktoś np. kupi na kredyt mieszkanie na rynku wtórnym. Wyremontuje i wprowadzi się. Założy rodzinę. I gdy będzie niańczył swoje dopiero co narodzone dziecię, do drzwi zapuka prokurator. – To mieszkanie należało pięć lat temu do przestępcy. Zajmujemy je w imię Najjaśniejszej Rzeczpospolitej – powie zdumionym rodzicom. Będą oni musieli przed sądem wykazać, że mieszkanie nabyli w sposób legalny. Jeśli to się uda, lokum zachowają. Jeśli nie, to na pamiątkę zostanie im tylko kredyt hipoteczny. Albo skorzystają z programu Mieszkanie+, w którym powstało już prawie... 900 mieszkań.