W przypadku Giełdy pakiet Skarbu Państwa obejmuje akcje uprzywilejowane co do głosu, w efekcie czego przy mniejszościowym udziale w kapitale Skarb Państwa ma większość głosów na Walnym Zgromadzeniu. Pozycję Skarbu Państwa w zabezpieczeniu przed wrogim przejęciem wzmacniają inne rozwiązania – w szczególności zasady postępowania przed prezesem UOKiK, od którego zgody zależy dokonanie koncentracji oraz przepisy ustawy o ofercie... ograniczające możliwości tzw. acting in concert, czyli współdziałania akcjonariuszy na walnym zgromadzeniu, a także szczególne uprawnienia ministra w niektórych sektorach czy w zakresie tzw. infrastruktury krytycznej.
Stąd w warunkach polskich klasyczne hostile takeovers praktycznie prawie nie występują, chyba że akcjonariusze kontrolujący spółkę zaniedbają stosownych zabezpieczeń. To się oczywiście zdarza, gdy posiadany pakiet okazuje się zbyt mały dla utrzymania wpływu na spółkę.
W praktyce nie występuje sytuacja, w której spółka nie byłaby kontrolowana przez określonego inwestora lub grupę inwestorów. Szczególnie gdy jest ona atrakcyjna i ma dobre perspektywy, trzeba liczyć się z perspektywą przejęcia kontroli nad spółką w inny sposób niż odkupienie pakietu akcji od dotychczasowych akcjonariuszy. Przejmowanie nie zawsze przyjmie formę ogłoszenia wezwania do sprzedaży akcji. Może to też być zgodna akcja kilku inwestorów, sprawiająca wrażenie rozproszonego akcjonariatu.
Przykładem przejęcia zrealizowanego przez grupę inwestorów może być przejęcie Giełdy Budapeszteńskiej. W 2004 roku Giełda Wiedeńska nabyła 12,5 procent akcji giełdy w Budapeszcie. Jednocześnie niewielkie pakiety nabyły banki austriackie, tak że łącznie pod kontrolą banków i Giełdy Wiedeńskiej znalazło się 68,8 procent akcji. Od większości banków później Wiener Borse odkupiła akcje, dzięki czemu weszła w posiadanie ponad 50 proc. akcji, a razem z Osterreichische Kontrollbank ich udział pozostał na poziomie 68,8 proc. Dzisiaj dawny pakiet należący do giełdy Wiedeńskiej jest w rękach spółki holdingowej CEESEG AG skupiającej giełdy w Budapeszcie, Pradze, Lublanie i Wiedniu.
Ten przykład pokazuje, że rozproszenie akcjonariatu może nie być zdarzeniem trwałym, z czym powinien liczyć się akcjonariusz strategiczny.