Przedstawiciele rządu i zwolennicy likwidacji OFE mówią, że bez przejęcia przez państwo oszczędności emerytalnych Polaków przyszłoroczny budżet się zawali, a dług publiczny przebije drugi próg ostrożnościowy – 55 proc. PKB. W takiej sytuacji rząd musiałby tuż przed wyborami parlamentarnymi w 2015 r. zaproponować drastyczne oszczędności i podwyżki podatków, co wywołałoby recesję i silny wzrost bezrobocia. Naszym zdaniem ta katastroficzna wizja finansów publicznych jest całkowicie fałszywa. Utrzymanie filara kapitałowego nie musi skutkować przekroczeniem drugiego progu ostrożnościowego. Co więcej, zgodnie z nowymi unijnymi regułami rachunkowości ESA2010 zamach na połowę aktywów OFE nie pozwoli wyjść Polsce z procedury nadmiernego deficytu.
Olbrzymi pośpiech w pracach rządu i parlamentu nad ustawą demolującą OFE jest prawdopodobnie wynikiem cynicznej kalkulacji politycznej.
Resort finansów straszy
Jeszcze wiosną tego roku resort finansów twierdził, że w najbliższych latach relacja długu publicznego do PKB będzie się stopniowo obniżać przy utrzymaniu dotychczasowego kształtu OFE. Pół roku później, pomimo znaczącej poprawy perspektyw wzrostu gospodarki, MF straszy, że bez zmian w OFE państwowy dług publiczny już w 2014 r. przebije II próg ostrożnościowy. Mamy wrażenie, że roztaczana ostatnio przez rząd wizja fiskalnego katastrofizmu służy wyłącznie temu, aby ograbienie OFE było wyborem mniejszego zła.
Olbrzymi pośpiech w pracach rządu i parlamentu nad ustawą demolującą OFE jest prawdopodobnie wynikiem cynicznej kalkulacji politycznej. W ostatnich latach politycy PO–PSL stracili wcześniejszy zapał do prawdziwych reform. Dzięki zmianom w OFE chcą stworzyć obraz trwałej naprawy finansów publicznych, licząc, że zapewni im to dobry wynik w najbliższych wyborach. Ale forsowany przez nich projekt ustawy jest wątpliwy pod względem zgodności z Konstytucją RP, a także nie rozwiązuje strukturalnych problemów finansów publicznych w Polsce. Biorąc pod uwagę chociażby wątpliwości prawne i nowe unijne regulacje rachunkowości uważamy, że warto ponownie się zastanowić, czy forsowanie demontażu OFE jest celowe, zarówno z politycznego, jak i ekonomicznego punktu widzenia.
Poniżej przedstawiamy argumenty pokazujące, dlaczego naszym zdaniem przekroczenie drugiego progu ostrożnościowego nie jest nieuniknione.