Raz w dół, raz w górę

Spółki publikują wyniki finansowe za 2013 rok, ?a inwestorzy nerwowo reagują na wiele informacji.

Publikacja: 10.02.2014 10:39

Raz w dół, raz w górę

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

W trwającym właśnie sezonie publikacji wyników finansowych spółek za 2013 rok rynkowe zmagania optymistów z pesymistami są bardzo dobrze widoczne. Można więc oczekiwać, że czeka nas jeszcze sporo gwałtownych zwrotów kierunku rynku.

Początek ubiegłego tygodnia przyniósł kolejną serię depresyjnych informacji statystycznych dotyczących koniunktury giełdowej. Jak wyliczono, spadek indeksu S&P500 na pierwszej sesji w lutym był największy od pierwszej sesji lutego 1933 roku, a zniżka indeksu Dow Jones na tej samej sesji najgłębsza od pierwszej sesji lutego 1982 roku. Z kolei w przypadku indeksu MSCI dla rynków wschodzących początek roku był najgorszy od 26 lat.

W pesymizm początku tygodnia doskonale wpisuje się zachowanie kursu akcji Lenovo. Wygląda na to, że inwestorom nie spodobał się plan kupienia przez tę chińską firmę od Google za 2,9 mld dolarów spółki Motorola Mobility, producenta smartfonów. Kurs Lenovo na wieść o transakcji zanurkował. Transakcja ma dać chińskiej firmie dostęp do silnej w obu Amerykach marki Motorola. Kupując tę markę, Lenovo liczy, że powtórzy sukces sprzed 10 laty, gdy będąc mało znaną firmą kupiło od IBM dział produkcji komputerów osobistych z marką ThinkPad i wraz z upływem czasu stało się numerem jeden w światowej produkcji PC. Patrząc na zachowaniu kursu akcji Lenovo, można odnieść wrażenie, że inwestorzy nie wierzą, iż Chińczycy osiągną sukces.

Rynek nie wierzy też – przynajmniej na razie – w powtórzenie przez wydawaną przez Agorę „Gazetę Wyborczą" sukcesu „New York Times" czy „Wall Street Journal" w osiąganiu przychodów ze sprzedaży treści w internecie. Po ogłoszeniu informacji o ograniczeniu darmowego dostępu do kilku internetowych serwisów kurs akcji Agory ruszył w dół. Zniżce sprzyjały informacje o dalszym spadku sprzedaży papierowego wydania „Gazety Wyborczej".

Brak wiary nie jest jedynym trendem na giełdzie. Przykładem optymizmu inwestorów jest to, co się dzieje z kursem Medicalgorithmics. Spółka do końca stycznia była jedną z nielicznych perełek New Connect. Po przeniesieniu notowań na giełdę kurs jej akcji nadal szedł w górę i w efekcie papiery firmy są warte na rynku niemal pięć razy tyle, ile przed rokiem. Na moje oko są za drogie, tak jak za drogie są – moim zdaniem – papiery wielu innych spółek. Pozostając w optymistycznym tonie, wyrażę nadzieję, że gdy na rynku akcji Medicalgorithmics zacznie się korekta, to nie będzie tak gwałtowna jak ubiegłotygodniowy spadek cen akcji Twittera, który w ocenie analityków i inwestorów rozwija się zbyt wolno.

W trwającym właśnie sezonie publikacji wyników finansowych spółek za 2013 rok rynkowe zmagania optymistów z pesymistami są bardzo dobrze widoczne. Można więc oczekiwać, że czeka nas jeszcze sporo gwałtownych zwrotów kierunku rynku.

Początek ubiegłego tygodnia przyniósł kolejną serię depresyjnych informacji statystycznych dotyczących koniunktury giełdowej. Jak wyliczono, spadek indeksu S&P500 na pierwszej sesji w lutym był największy od pierwszej sesji lutego 1933 roku, a zniżka indeksu Dow Jones na tej samej sesji najgłębsza od pierwszej sesji lutego 1982 roku. Z kolei w przypadku indeksu MSCI dla rynków wschodzących początek roku był najgorszy od 26 lat.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację