Przyjęcie wspólnego projektu ustawy o Radzie Dialogu Społecznego (RDS) przez organizacje działające dotąd w Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych (TK) oraz gotowość ministra pracy do przeprowadzenia tego projektu przez proces legislacyjny spotkały się z różnymi ocenami, także krytycznymi. Dotyczą one nie tyle przyjętych założeń (bo rzadko kto je analizował), ile sposobu ich wypracowania. Dlatego za konieczne uznałam wyjaśnienie, na czym polega specyfika prac nad nową ustawą o dialogu społecznym, w jakich warunkach dochodzimy do porozumienia i o co toczy się spór.
Przyczyny zmian
W czerwcu 2013 r. reprezentatywne związki zawodowe opuściły (jak same mówią – zawiesiły udział w pracach) TK w proteście przeciw sposobowi, w jaki rząd prowadzi bez ich udziału, a właściwie „pozoruje", dialog trójstronny. Po kilku miesiącach działania komisji stało się jasne, że ten stan nie powinien trwać w nieskończoność oraz że związki do TK już nie wrócą, bo sposób organizacji komisji nie zapewnia im odpowiedniej podmiotowości.
Było zatem oczywiste, że jeżeli chcemy powrotu do dialogu w zinstytucjonalizowanej, uporządkowanej formule, trzeba zaproponować coś nowego. W tej sprawie 27 lutego 2014 r. spotkali się szefowie organizacji związkowych i pracodawców, które wcześniej działały w TK i które spełniały wymogi ponadbranżowej i ogólnopolskiej reprezentatywności. Było dla wszystkich oczywiste, że do nich należy wypracowanie formuły powrotu do dialogu. Ustalono, że strony społeczne przedstawią swoje propozycje założeń, a następnie postarają się uzgodnić wspólny projekt.
Był to proces żmudny i niełatwy, a wspólny projekt (i to z kilkoma rozbieżnościami) udało się przyjąć dopiero w styczniu 2015 r. Wtedy zaprezentowano go ministrowi pracy, który zdecydował, że po pewnych modyfikacjach będzie on procedowany jako rządowy.
Dobór podmiotów uczestniczących w pracach po stronie społecznej był rezultatem tego, że RDS miała być kontynuacją Trójstronnej Komisji. Konfederacja Lewiatan miała swoją koncepcję, która daleko odbiegała od dotychczasowej praktyki. Postulowaliśmy zmiany w dialogu opisane w raporcie przygotowanym pod kierunkiem prof. Jerzego Hausnera pt. „Konkurencyjna Polska. Jak awansować w światowej lidze gospodarczej? Część II: Zestaw rekomendacji". Proponowaliśmy m.in. powołanie Krajowej Rady ds. Konkurencyjności Gospodarki kierowanej przez premiera i skupiającej przedstawicieli środowisk biznesowych, organizacji pracowniczych i konsumenckich oraz ekspertów, także zagranicznych.