Mirażem jest obniżenie z 19 do 15 proc. podatku CIT dla firm małych i średnich firm. Rzeczywistością – fakt, że większość osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą płaci zwykły podatek dochodowy PIT. Rzeczywistość to także ujawnione w dzisiejszej „Rzeczpospolitej" przez wiceministra rodziny i pracy plany skasowania zryczałtowanych składek ZUS dla przedsiębiorców, czyli mówiąc wprost, podwyżki.
Taka jest recepta na sfinansowanie obiecanego w wyborach rozdawnictwa (500 zł na dziecko, niższy wiek emerytalny). Zapłacą ci, którym nowe władze – jak oficjalnie deklarują – chcą nieba przychylić. Widać tu wielką niekonsekwencję. Z jednej strony rząd podkreśla, że firmom brakuje kapitału na rozwój i trzeba go znaleźć, używając niekonwencjonalnych środków, jak np. zwiększona emisja pieniądza przez bank centralny. Z drugiej strony chce odebrać małym i średnim firmom część wypracowanych przez nie zysków, nie zważając, że idą nie tylko na konsumpcję, ale także na rozwój biznesu.