Zwracałem kiedyś uwagę na wysokie koszty zewnętrzne, w tym społeczne, wynikające z aktualnej polityki energetycznej („Rzeczpospolita” 4.01.2023 r.). Wedle niektórych źródeł wynoszą nawet 29 mld euro rocznie, a są skutkiem zanieczyszczenia powietrza w efekcie spalania węgla – to wydatki na leczenie chorób, absencja chorobowa, krótsza długość życia, a także straty w rolnictwie i przemyśle.
W wyniku kryzysu energetycznego, spowodowanego głównie wojną w Ukrainie, społeczeństwo dodatkowo obciążone zostało wzrastającymi kosztami energii, które pomimo środków łagodzących są coraz bardziej uciążliwe, szczególnie dla gospodarstw cierpiących na ubóstwo energetyczne. Biorąc pod uwagę dochodzenie do cen rzeczywistych produkcji energii, należy spodziewać się, że sytuacja się pogorszy. Wszystko wskazuje na to, że ceny uprawnień do emisji gazów cieplarnianych będą rosły, a handel emisjami obejmie także inne sektory, w tym gospodarkę komunalną. Choć dochody ze sprzedaży uprawnień do emisji są kierowane do budżetu państwa, czyli stanowią zysk nas wszystkich, to ich wpływ na najbiedniejsze gospodarstwa domowe jest negatywny.
Owszem, łagodzą skutki wzrostu cen energii działania promujące odnawialne źródła energii (OZE) i efektywność energetyczną budynków. Jednak programy wsparcia dla instalacji paneli fotowoltaicznych, pomp ciepła, magazynów energii i termomodernizacji dotyczą głównie ludzi zaradnych, których stać na zainwestowanie w to części swoich dochodów. Ponadto efekty tych przedsięwzięć są częściowo ograniczone, bo nie towarzyszył im rozwój sieci i ogniwa fotowoltaiczne są wyłączane w razie nadprodukcji energii w dni słoneczne i przeciążenia sieci.
Jak ograniczyć wzrost cen energii
Ceny energii elektrycznej na rynku spot w Polsce należą do najwyższych w Europie. Podwyższa je stara infrastruktura energetyczna, w dużej części złożona z niskosprawnych turbozespołów opalanych węglem, jak i sieci elektroenergetycznej.
Tymczasem konkurencyjność gospodarki zależy w dużej mierze właśnie od cen energii. Można je obniżyć dzięki transformacji w kierunku maksymalnego wykorzystania OZE i rezygnacji z węgla. Powinniśmy wspierać instalacje kompleksowe, w których zależne od pogody OZE będą się nawzajem uzupełniać, a nadmiar energii będzie magazynowany lub wykorzystany np. do produkcji zielonego wodoru.