Krzysztof A. Kowalczyk: Blokada granicy w obliczu rotacji ministrów

W sprawie blokady polsko-ukraińskich przejść granicznych poprzedni minister infrastruktury schował głowę w piasek. Nowy, Alvin Gajadhur z chwilowego rządu PiS, już nie może. Głupio byłoby, gdyby Sejm go odwołał, zanim za dwa tygodnie premier Mateusz Morawiecki przegra głosowanie ws. wotum zaufania.

Publikacja: 27.11.2023 14:40

Krzysztof A. Kowalczyk: Blokada granicy w obliczu rotacji ministrów

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Posada ministra to nie tylko uścisk ręki prezydenta na starcie, wygodny gabinet w centrum stolicy, limuzyna z kierowcą, częste przecinanie wstęgi i inne splendory. To także odpowiedzialność – od chwili nominacji aż do przekazania urzędu następcy. Niestety, patrząc na to, co dzieje się przed polsko-ukraińskimi przejściami granicznymi, mam wrażenie, że dotychczasowy polski minister infrastruktury już dawno abdykował.

Od trzech tygodni trwają tam zorganizowane przez polskich transportowców blokady. Stanęły przejścia w Hrebennem, Dorohusku, Korczowej, a w poniedziałek całodobowa blokada objęła także Medykę. Protestujący domagają się usprawnienia ruchu, np. puszczania bez kolejki polskich ciężarówek wracających na pusto z Ukrainy. A także przywrócenia zezwoleń na przewozy dla Ukraińców, słowem ograniczenia działalności ich rywali na terenie UE.

Czytaj więcej

Od poniedziałku całkowita blokada terminala w Medyce

Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk umył ręce w sprawie blokad, mówiąc że to problem Ukrainy i Unii Europejskiej. A jeszcze na początku września na spotkaniu przedstawicieli unijnych resortów transportu chwalił się, że dbałość o drożność korytarzy komunikacyjnych w tej części Europy to „nasz szczególny obowiązek”.

Konflikt eksplodował, mimo że po wybuchu wojny w Ukrainie wzajemny handel rósł wręcz wykładniczo, a wraz z nim przewozy towarowe, o które konkurują polscy i ukraińscy przewoźnicy. Polski eksport na Ukrainę skoczył w 2022 r. aż o 55 proc. (licząc w euro) i kontynuował zwyżkę w 2023 roku – w okresie styczeń–wrzesień o 25 proc. r./r. A i import stamtąd znacznie wzrósł. W efekcie – jak szacują transportowcy – liczba kursów ciężarówek przez wspólną granicę podniosła się do miliona rocznie, aż trzykrotnie wobec okresu sprzed wojny.

Czytaj więcej

Łotwa chce pomóc rozwiązać polsko-ukraiński spór na granicy. Wiemy dlaczego

Spowodowało to gigantyczne obciążenie polsko-ukraińskich przejść granicznych, ale – na Boga – przy dobrej woli z obu stron można zapanować nad tym chaosem. Na przeciwległej granicy polsko-niemieckiej ruch towarowy przed wejściem Polski do Unii był aż pięciokrotnie większy. I nie przypominam sobie takich blokad jak obecna czy śmierci kierowców, którzy w nich utknęli. Nie wierzę więc, że przy dobrej woli obu stron nie da się zwiększyć przepustowości przejść polsko-ukraińskich.

Dotychczasowy minister infrastruktury uciekł od problemu. Kolejny, Alvin Gajadhur powołany przez prezydenta do „nowego”, chwilowego rządu Mateusza Morawieckiego, uciec już nie może. Bo głupio byłoby, gdyby Sejm go odwołał, jeszcze zanim za dwa tygodnie stary nowy premier przegra głosowanie ws. wotum zaufania.

Posada ministra to nie tylko uścisk ręki prezydenta na starcie, wygodny gabinet w centrum stolicy, limuzyna z kierowcą, częste przecinanie wstęgi i inne splendory. To także odpowiedzialność – od chwili nominacji aż do przekazania urzędu następcy. Niestety, patrząc na to, co dzieje się przed polsko-ukraińskimi przejściami granicznymi, mam wrażenie, że dotychczasowy polski minister infrastruktury już dawno abdykował.

Od trzech tygodni trwają tam zorganizowane przez polskich transportowców blokady. Stanęły przejścia w Hrebennem, Dorohusku, Korczowej, a w poniedziałek całodobowa blokada objęła także Medykę. Protestujący domagają się usprawnienia ruchu, np. puszczania bez kolejki polskich ciężarówek wracających na pusto z Ukrainy. A także przywrócenia zezwoleń na przewozy dla Ukraińców, słowem ograniczenia działalności ich rywali na terenie UE.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację