Reklama

Google, czyli wilk syty i owca cała

Internetowy gigant zrezygnował z własnej porównywarki ubezpieczeń, bo niszcząc konkurentów na tym rynku, pozbawiłby się dochodów.

Publikacja: 02.03.2016 20:00

Google, czyli wilk syty i owca cała

Foto: materiały prasowe

Wydawałoby się, że Google może prawie wszystko, mógłby zatem również zostać silnym graczem na rynku porównywarek ubezpieczeń. To natomiast mogłoby sugerować, że w kolejnym kroku będzie chciał zacząć sprzedawać ubezpieczenia. Tymczasem postanowił „zabić" swoje narzędzie – Google Compare, dostrzegając konkretne za i przeciw swojego działania.

Obecnie w UK funkcjonują cztery duże porównywarki. Gdyby Google włączył się do rynku, mógłby okazać się dużą konkurencją dla reszty. Jednak z drugiej strony w ostatnim czasie w UK w sektorze ubezpieczeniowym na marketing przeznaczanych jest ok. 300 mln funtów, z czego aż blisko połowa jest wydawana na pozycjonowanie w Google. To znaczy, że do Google trafia ok. 150 mln funtów, od jego „potencjalnych konkurentów", które mógłby stracić, przejmując ich biznes.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Dziękuję Karolowi Nawrockiemu za euro
Opinie Ekonomiczne
Marek Kowalski, FPP: Domański na czwórkę. Na zachętę. Na wyższe oceny na ministerialnym świadectwie trzeba jeszcze trochę popracować
Opinie Ekonomiczne
Jacek Bartkiewicz: Listy zastawne to potężny impuls dla całej gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Optymalna wielkość rządu
Opinie Ekonomiczne
Dekada realizacji Agendy 2030 w UE. Analiza postępów i barier
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama