Reklama

W gospodarce nie ma dróg na skróty

Blisko 15 proc. zatrudnionych w branży security straciło pracę po ozusowaniu umów-zleceń.

Aktualizacja: 30.03.2016 11:16 Publikacja: 29.03.2016 22:00

W gospodarce nie ma dróg na skróty

Foto: Waldemar Kompała

Firmy obawiają się, że wprowadzenie minimalnej stawki 12 zł za godzinę oznaczać będzie katastrofę na rynku. W obliczu nagłego wzrostu kosztów przedsiębiorstwa niebędące w stanie wywiązać się z zawartych umów będą masowo upadać lub zwalniać pracowników. Ochroniarze nie będą wyjątkiem, lecz jedynie forpocztą problemu.

Idea wyznaczenia płacy minimalnej jest niewątpliwie społecznie sprawiedliwa, ale gospodarka nie przypomina baśni Hansa Christiana Andersena. Nie ma czarodziejskich sztuczek, które rozwiązują problem za jednym dotknięciem różdżki. Zwykle gdy uszczęśliwi się jednych, krzywdzi się innych.

Zanim więc politycy odgórnie ustalą minimalne wynagrodzenia, powinni dokładnie przeanalizować, zalety i wady 10, 11 czy 12 zł brutto za godzinę. Dyrektywne sterowanie rynkiem pracy nigdy bowiem nie jest dla niego neutralne.

Idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby minimalna stawka godzinowa na umowie zlecenie po przemnożeniu przez ustawową liczbę roboczogodzin w miesiącu dawała kwotę równą płacy minimalnej (1850 zł), co dzieje się przy stawce ok. 10,5 zł za godzinę. Skąd więc te 12 zł?

Nie wystarczą więc dobre intencje, wspierane deklaracją o chęci dobrej zmiany. Nie pomoże przekonanie o własnej intelektualnej czy też moralnej wyższości nad poprzednikami.

Reklama
Reklama

Współczesnej gospodarki z globalnymi umowami o wolnym handlu, z unijną swobodą przepływu kapitału, osób i towarów nie imają się też metody żywcem wzięte z gospodarki centralnie sterowanej. Nawet jeśli przyświecają im najlepsze intencje.

Zdaję sobie sprawę, że polityków – zarówno tych lewicujących, jak i tych konserwatywnych, ale o socjalistycznych wręcz marzeniach – nudzi, a zapewne nawet irytuje, powtarzana jak mantra przez gospodarczych liberałów idea, że dobrobyt buduje się przez wzrost gospodarczy. Kto chce czekać dekady na efekty, gdy cud jest potrzebny tu i teraz? Gdy jedni się bogacą szybciej, a inni wolniej?

Podnoszenie konkurencyjności polskich firm to najbardziej skuteczna droga do dobrobytu. Niestety, nie najkrótsza. Ale drogi na skróty po prostu nie ma. Gdy innowacyjna gospodarka to wciąż sprawa przyszłości, podcinanie przewag kosztowych polskich przedsiębiorstw niczego nie uleczy. A może tylko zaszkodzić.

Opinie Ekonomiczne
Czy czterodniowy tydzień pracy jest dla nas dobry?
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Prawdziwi politycy, czyli jak się dorasta w MON
Opinie Ekonomiczne
Eksperci FOR: Orbanizacja gospodarki odpadami w Polsce
Opinie Ekonomiczne
Prof. Gorynia: Jaki będzie XI Kongres Ekonomistów Polskich?
Opinie Ekonomiczne
Pierwsza wiceprezes BGK: Nowy potencjał emisji obligacji
Reklama
Reklama