Rz: Ponad rok temu przejęliście Siódemkę, zajmując pozycję lidera na rodzimym rynku kurierskim (niemal 30-proc. udział). Teraz jako pierwsi wchodzicie w płatność kartami u kurierów. Ale czy to zmieni układ sił?
Rynek kurierski w Polsce rozwija się, a my nie chcemy zostać w miejscu. Zamierzamy zwiększać w nim udział. Kiedy ma się pozycję lidera, każdy chce nas atakować i podgryzać. W tej sytuacji nawet procent zdobytego rynku będzie dla nas sukcesem. Spodziewamy się, że – o ile konkurencja nie będzie w stanie szybko odpowiedzieć na naszą usługę płatności kartami – możemy zyskać do 5 proc. rynku w skali najbliższych pięciu lat.
Polska jest w gronie największych rynków w Europie, gdzie płaci się za e-zakupy za tzw. pobraniem. Dlaczego?
10 lat temu dominowała płatność gotówką przy odbiorze, czyli tzw. COD. Wówczas myśleliśmy, że ta usługa będzie z czasem wymierać. Od dekady kolejni eksperci wieszczą koniec COD. My natomiast obserwujemy, że popularność płatności za pobraniem w naszym kraju wzrasta. To model, który w Polsce mocno się utrwalił. Na Zachodzie przez długi czas wykorzystywano czeki. Konsumenci przyzwyczaili się tam do tego, że w obiegu jest niewiele fizycznego pieniądza. W Polsce dominowała gotówka. Jest też kwestia zaufania do zakupów online. Lubimy dotknąć, sprawdzić towar, zanim za niego zapłacimy. Ludzie chcą mieć kontrolę nad tym, co kupują.
Mimo tej nieufności handel internetowy w Polsce dynamicznie się rozwija.