Urzędnicy przyzwyczaili się, że współdecydują o biznesie

Mieczysław Wilczek przedsiębiorca, minister przemysłu w rządzie Mieczysława Rakowskiego. Wprowadził w życie ustawę o działalności gospodarczej w 1989 roku

Publikacja: 28.01.2010 04:41

Urzędnicy przyzwyczaili się, że współdecydują o biznesie

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

[b]Rz: W pana ustawie o działalności gospodarczej najważniejsze było zdanie i zasada: „podmioty gospodarcze mogą w ramach prowadzonej działalności gospodarczej dokonywać czynności oraz działań, które nie są przez prawo zabronione”. Czy teraz też jedną krótką ustawą moglibyśmy przywrócić wolność gospodarczą?[/b]

[b]Mieczysław Wilczek:[/b] Przez te 20 lat dużo się zmieniło. A najgorsza zmiana to ta, że urzędnicy, przyzwyczaili się, iż współdecydują w sprawach biznesu. My mamy zły sposób stanowienia prawa. Ono nie polega na zabezpieczaniu dobra przedsiębiorców. Często powstaje, bo wymyślono potencjalne nadużycie i na wszelki wypadek tak konstruuje się przepisy, by je uniemożliwić. Nadużycia trzeba ujawniać i zwalczać. A wolność działania pozostawić przedsiębiorcom.

[b]Dlaczego nasze prawo gospodarcze jest tak rozbudowane i nieprecyzyjne?[/b]

Główną przyczyną takiego tworzenia prawa gospodarczego jest zahamowanie prywatyzacji. Partie, wydawałoby się, prawicowe wygrywają wybory parlamentarne i potem ulegają populizmowi i hamują prywatyzację, a to jest niedobre nie tylko dla gospodarki, ale także dla prawa. Jeśli nie szanuje się należycie własności prywatnej, to kiepsko działają sądy gospodarcze. Naprawdę nie jest ważne, czy sprawę załatwimy w jednym czy w trzech okienkach. Ważne, by to zrobić szybko i skutecznie.

[b]Mamy ponad 648 dziedzin gospodarczych, w których obowiązują różne systemy reglamentacji. Jak je skrócić?[/b]

Reglamentacja państwa powinna dotyczyć tylko wrażliwych branż, np. leków, trucizn, broni, wydobywania kopalin i częściowo ruchu lotniczego. W innych dziedzinach przedsiębiorca powinien jedynie informować, że zaczyna działalność gospodarczą. Ale u nas nie przedsiębiorca, osoba aktywna, przyzwyczajona do ryzyka i odpowiedzialności, jest wzorem obywatela.

To wciąż ktoś, kto nic szczególnego nie robi i tak pracuje do 55. roku życia, by potem szybko przejść na emeryturę.

[b]Rz: W pana ustawie o działalności gospodarczej najważniejsze było zdanie i zasada: „podmioty gospodarcze mogą w ramach prowadzonej działalności gospodarczej dokonywać czynności oraz działań, które nie są przez prawo zabronione”. Czy teraz też jedną krótką ustawą moglibyśmy przywrócić wolność gospodarczą?[/b]

[b]Mieczysław Wilczek:[/b] Przez te 20 lat dużo się zmieniło. A najgorsza zmiana to ta, że urzędnicy, przyzwyczaili się, iż współdecydują w sprawach biznesu. My mamy zły sposób stanowienia prawa. Ono nie polega na zabezpieczaniu dobra przedsiębiorców. Często powstaje, bo wymyślono potencjalne nadużycie i na wszelki wypadek tak konstruuje się przepisy, by je uniemożliwić. Nadużycia trzeba ujawniać i zwalczać. A wolność działania pozostawić przedsiębiorcom.

Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Król jest nagi. Przynajmniej ten zbrojeniowy
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Dlaczego znika hejt na elektryki
Opinie Ekonomiczne
Agata Rozszczypała: O ile więcej od kobiet zarabiają mężczyźni
Opinie Ekonomiczne
Iwona Trusewicz: Rodeo po rosyjsku, czyli jak ujeździć Amerykę
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Nie tylko meble. Polska gospodarka wpada w pułapkę