[b]Czy te zapisy zapobiegną sytuacji niepożądanego współdziałania akcjonariuszy, którzy mają niewielkie pakiety akcji – poniżej 5 proc.?[/b]
Liczymy, że dzięki zmianom w statucie zdołamy skutecznie zapobiec możliwości tzw. parkowania akcji. A więc sytuacji, gdy ktoś kupuje akcje przez podstawione podmioty, a potem nagle ujawnia się na walnym zgromadzeniu ze znaczącym pakietem. W sytuacji, gdy właścicielem naszych akcji jest firma, o której nic nie wiadomo, możemy poprosić o przedstawienie dokumentów ujawniających, kto jest faktycznym posiadaczem papierów Orlenu i czy nie działa w porozumieniu z innym akcjonariuszem. Gdyby okazało się, że nieujawnione powiązania faktycznie istnieją, a wcześniej próbowano je ukryć, będziemy mogli ograniczyć takiemu inwestorowi prawo wykonywania głosu na walnym zgromadzeniu do 10 proc. Nie dotyczyłoby to tylko Banku of New York (bank depozytariusz kwitów depozytowych spółki), Skarbu Państwa i Nafty Polskiej.
[b]Czy to nie jest sprzeczne z prawem unijnym?[/b]
Jesteśmy przekonani, że nie, dysponujemy w tym zakresie stosownymi opiniami prawnymi.
[b]Czy nie obawiacie się, że jeśli jakaś firma będzie chciała skupić po cichu akcje Orlenu, to i tak to zrobi przez spółki zarejestrowane na przykład na Bahamach. I każda z tych spółek zapewni was, że z nikim nie współdziała. Co wtedy?[/b]
Oczekujemy, że akcjonariusze, gdy ich o to zapytamy, po prostu przedstawią wiarygodne informacje. Jeśli tego nie zrobią do dnia odbycia WZA lub jeżeli wyjaśnienia akcjonariusza uznamy za niewystarczające, to możemy ograniczyć prawo wykonywania głosu. Przy czym warto podkreślić, iż intencją proponowanych zmian nie jest zablokowanie możliwości przejęcia Orlenu zgodnie z prawem, czyli w drodze publicznego wezwania, ale jedynie wykluczenie możliwości dokonania tego w sposób nierzetelny, niezgodny z zasadami rynku kapitałowego.