Twarz pośredników

Krzysztof Barembruch, szef izby doradców finansowych. Bardzo by chciał, żeby zawód doradcy finansowego cieszył się prestiżem, a wykonywali go tylko odpowiednio przeszkoleni ludzie

Publikacja: 03.07.2009 04:20

Krzysztof Barembruch ma duży talent dyplomatyczny, który pomaga mu przy trudnych negocjacjach

Krzysztof Barembruch ma duży talent dyplomatyczny, który pomaga mu przy trudnych negocjacjach

Foto: Fotorzepa

Do pośrednictwa finansowego Krzysztof Barembruch trafił przypadkiem. Przez całe swoje zawodowe życie był związany z inwestycjami kapitałowymi. Najpierw pracował w centrali Banku Gdańskiego, w latach 1994 – 2002 w firmach zarządzających narodowymi funduszami inwestycyjnymi (Hevelius Management oraz Trinity Management). Następnie był dyrektorem Biura Inwestycji Finansowych w PZU Życie, a potem szefem Biura Inwestycji Kapitałowych w Ciechu.

Krzysztof Barembruch doradzał też zagranicznemu funduszowi, który był zainteresowany inwestycją w firmę pośrednictwa finansowego. Trwały rozmowy z wrocławską firmą AZ Finanse, która potrzebowała pieniędzy na przekształcenie się z regionalnego w ogólnopolskiego pośrednika. Zagraniczny fundusz dyplomatycznie wycofał się z rozmów. – Właściciele AZ Finanse Mariusz Kacała i Rafał Okuniewski zaproponowali mi, żebym do nich dołączył. Miałem trzydzieści kilka lat i wydawało mi się, że to jest idealny moment na wycofanie się z korporacji i zmierzenie się z rzeczywistym biznesem – mówi Krzysztof Barembruch. Znajomi mu odradzali ten krok, bo ryzyko ich zdaniem było bardzo duże.

Dziś tej decyzji nie żałuje. Pośrednictwo i doradztwo finansowe pochłonęły go do tego stopnia, że został prezesem Związku Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF). Pomysł na stworzenia takiej organizacji miał nie tylko Barembruch, ale jemu udało się go zrealizować. – Głównie dlatego, że jestem przedstawicielem średniej firmy oraz ze względu na moją osobowość – wyjaśnia nominację na prezesa ZFDF.

Franciszek R. Zięba, dyrektor Europejskiej Akademii Planowania Finansowego, mówi, że Barembruch ma duży talent dyplomatyczny. Ten talent przyczynił się do tego, że wiceprezes AZ Finanse stał się twarzą pośrednictwa finansowego.

Chciałby bardzo, żeby zawód doradcy był poważany, a ci, którzy nim się parają, byli specjalistami w dziedzinie finansów. Dlatego też dąży do tego, żeby doradcy przed rozpoczęciem swojej pracy musieli zdawać egzaminy, by otrzymać odpowiedni certyfikat. Barembruch chciałby, żeby zaangażowała się w ten pomysł Komisja Nadzoru Finansowego.

AZ Finanse przejął ostatnio pośrednika Goldenegg. Z właścicielami firmy negocjował właśnie Barembruch jako specjalista od takich spraw. Konkurenci twierdzą, że jeśli AZ Finanse nie przepłaciło, to na pewno wyjdzie to spółce z Wrocławia na dobre. AZ Finanse specjalizuje się w doradztwie inwestycyjnym, a Goldenegg w kredytowym.

Krzysztof Barembruch dzieli swój czas pomiędzy trzy miejsca: Wrocław, gdzie jest centrala AZ Finanse, Warszawę (centrala Goldenegg) i rodzinne Pomorze. Nie ukrywa tego, że jest Kaszubem i że mówi po kaszubsku. Poza Polską jego ulubionym miejscem na świecie jest włoska Toskania. – Jestem tam kilka razy w roku – mówi Barembruch.

Do pośrednictwa finansowego Krzysztof Barembruch trafił przypadkiem. Przez całe swoje zawodowe życie był związany z inwestycjami kapitałowymi. Najpierw pracował w centrali Banku Gdańskiego, w latach 1994 – 2002 w firmach zarządzających narodowymi funduszami inwestycyjnymi (Hevelius Management oraz Trinity Management). Następnie był dyrektorem Biura Inwestycji Finansowych w PZU Życie, a potem szefem Biura Inwestycji Kapitałowych w Ciechu.

Krzysztof Barembruch doradzał też zagranicznemu funduszowi, który był zainteresowany inwestycją w firmę pośrednictwa finansowego. Trwały rozmowy z wrocławską firmą AZ Finanse, która potrzebowała pieniędzy na przekształcenie się z regionalnego w ogólnopolskiego pośrednika. Zagraniczny fundusz dyplomatycznie wycofał się z rozmów. – Właściciele AZ Finanse Mariusz Kacała i Rafał Okuniewski zaproponowali mi, żebym do nich dołączył. Miałem trzydzieści kilka lat i wydawało mi się, że to jest idealny moment na wycofanie się z korporacji i zmierzenie się z rzeczywistym biznesem – mówi Krzysztof Barembruch. Znajomi mu odradzali ten krok, bo ryzyko ich zdaniem było bardzo duże.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację