[b]Rz: Ostatnio bardzo dużo mówi się o tzw. nowym nacjonalizmie, zwłaszcza biznesowym. Jesteśmy świadkami zaciętej dyskusji o własności państwowej w gospodarce między np. Janem Krzysztofem Bieleckim a Leszkiem Balcerowiczem. Czy dobrym pomysłem jest tworzenie narodowych czempionów, do czego doszłoby np. przy połączeniu PKO BP z BZ WBK czy PGE z Energą?[/b]
[b]Duleep Aluwihare:[/b] I tak, i nie. Na takie pytania nie ma gotowych, prostych odpowiedzi. Wierzę, że państwowi czempioni są niezbędni, czy nam się to podoba, czy nie. To, kto jest właścicielem danej firmy i gdzie znajduje się jej siedziba, w dużej mierze wpływa na narodowość jej władz. Jeśli firma jest brytyjska i ma siedzibę w Londynie, to większość członków jej zarządu będzie pochodziła z Wielkiej Brytanii, nawet jeśli prezes będzie Afrykaninem czy Amerykaninem. Nieważne, jak bardzo globalna jest gospodarka światowa i jak bardzo wydajemy się otwarci na świat, jesteśmy tylko ludźmi, więc wciąż pozostajemy lokalni. Bardziej zależy nam na rozwoju naszego najbliższego otoczenia niż np. na dobrobycie Brazylii. Musimy być tego świadomi. Unaocznił to kryzys gospodarczy.
[b]Zatem Polska potrzebuje narodowych czempionów?[/b]
Zdecydowanie tak. Jesteśmy zbyt dużym państwem, żeby ich nie mieć.
[b]W jakich sektorach?[/b]